Kierowca Ubera w USA w przerwach między przejazdami strzelał do przechodniów. Firma nie zamierza jednak zmieniać sposobu weryfikacji przyjmowanych kierowców – podaje tvn24.pl.
Jak czytamy, w nocy z soboty na niedzielę, jeden z pracowników Ubera w USA w czasie między kolejnymi zleceniami strzelał do przypadkowych przechodniów. Zabił sześć osób, a dwie zostały poważnie ranne. Kierowca to 45-letni mieszkaniec Kalamazoo, Jason Brian Dalton. Portal podaje, że Uber nie planuje w związku z tym zmian sposobu weryfikacji przyjmowanych do pracy kierowców. Jak podał przedstawiciel firmy, Joe Sullivan, Jason Dalton otrzymywał „bardzo dobre komentarze” od swoich klientów, nie było żadnych ostrzeżeń, że może dojść do opisanej sytuacji.
Jak dalej czytamy, firma podkreśla, że wszyscy partnerzy są dokładnie sprawdzani, zanim jeszcze zaczną korzystać z platformy. Weryfikacja polega na sprawdzeniu wykroczeń drogowych, wymaga także przedstawienia zaświadczenia o niekaralności. Krytycy firmy są zdania, że weryfikacja kierowców jest niewystarczająca – informuje źródło.
Przedstawicielka Ubera w informacji przesłanej do tvn24.pl zaznaczyła jednak, że napastnik nie był wcześniej karany, w związku z tym nawet najbardziej szczegółowe przebadanie jego przeszłości, niczego by nie wykazało. (mb)