Pieniądze i zarządzanie nimi to dla większości konsumentów obszar, w którym nadal nie czują się bezpiecznie i komfortowo. Jak branża finansowa ma odpowiedzieć na ich obawy czytamy w Gazecie Finansowej.
Żadne nowoczesne rozwiązania techniczne ani kanały komunikacji nie są w stanie zastąpić rozmowy „na żywo” – pisze Andrzej Czech, autor artykułu. Wielu osobom ciągle brakuje bowiem świadomości funkcjonowania produktów finansowych, co można traktować dwojako. „Dla jednych może to być trudność w pozyskiwaniu klientów, ale dla aspirującej marki finansowej może to być pretekst do komunikacji. Edukacja finansowa, oprócz funkcji społecznej może mieć wymiar rynkowy i stać się narzędziem do budowy silnej marki finansowej i osiągania efektów sprzedażowych”.
Warto także dać znaleźć się w sieci i tam budować komunikację na bazie porad, a więc poradników, artykułów eksperckich, filmików instruktażowych, referencji. „Możemy je udostępniać klientom przez własne kanały komunikacji, tj. stronę internetową, blog, kanał YouTube albo docierać do odbiorców za pośrednictwem liderów opinii — dziennikarzy i blogerów” – pisze Czech, dodając przy tym, że najważniejsze w tym procesie jest to, aby komunikacja miała charakter stały. Tylko wtedy ma szansę być zauważoną w natłoku innych informacji.
Zawsze sprawdzi się szybka reakcja na zapytanie, sprawna odpowiedź przez e-mail lub rozmowa telefoniczna. To działania, dzięki którym klient nie czuje się jak rekord w bazie – konkluduje autor. (mw)