Maksymalizacja zysku, także tego wizerunkowego, jest jedynym prawdziwym celem każdej firmy. Inne działania, na które powołują się działy marketingu i PR, to środek do celu. Pomimo iż polskie agencje coraz częściej podejmują się realizacji projektów non-profit, ciągle nie chcą i nie umieją mówić o tym, co na takiej współpracy zyskują. Idea udzielania się dla dobra społecznego dojrzewa bardzo powoli.
Agnieszka Nowakowska twierdzi, że Konkret PR podjęła działania pro publico bono dla kierowcy Łukasza Zolla i jego teamu „dla idei samej dyscypliny i dla funu” jaki ona niesie. Promocja wyścigów rally crossowych wydaje się dobrym trafem ze względu na „małą widoczność” tej dziedziny sportu w mediach. Zoll może liczyć na kreację swojego wizerunku, media relations i promocję dyscypliny, którą uprawia, również dlatego, że zna się osobiście z Nowakowską, a ta dostrzegła, że kierowcy „samemu trudno byłoby przebić się w świat mediów”. Senior project manager w Konkret PR przyznaje: „Jest to na tyle wdzięczny i »nieograny« jeszcze PR-owo temat, że stanowi dla nas ciekawe wyzwanie”. Rzeczywiście, mimo iż agencje coraz częściej angażują się w nieodpłatne wspieranie klienta, to ciągle mało takich inicjatyw w sporcie. Konkret PR dzięki tej współpracy zyska także kontakty w mediach. Jednak każdy kij ma dwa końce – jak zauważa Nowakowska – wizerunkowe korzyści to jedno, co można zyskać, ale istnieje też ryzyko przypięcia agencji pewnej łatki i tego, że udzielanie się non-profit nie będzie dobrze widziane. Konkret PR spotkał się już z pierwszymi głosami zdziwienia dotyczącymi tej współpracy.
Dla Studia Prowokacja nawiązana w marcu tego roku współpraca ze Stowarzyszeniem Wsparcie Społeczne „Ja-Ty-My”, w ramach której agencja świadczy usługi doradcze pro publico bono, nie jest pierwszą akcją tego typu. „Wspieraliśmy do tej pory różne lokalne działalności, w tym akcję promującą festiwal filmów komórkowych OFFK-a i seminarium Kobiety i Finanse” – potwierdza Agnieszka Burzyńska, managing director. Także i tym razem na pytanie o powody nieodpłatnych działań agencja odnosi się do wyższych wartości. „Ze względu na ideę, która przyświeca temu przedsięwzięciu” – tłumaczy Burzyńska. Za ideą idą jednak konkretne korzyści. Studio Prowokacja, mimo że stacjonuje w Łodzi, cierpi na deficyt klientów z tego rejonu. Jak przyznaje Burzyńska, do tej pory agencja miała tylko jednego klienta z Łodzi, i tak o zasięgu ogólnopolskim. „Liczymy także na wzrost zainteresowania naszą agencją na rynku łódzkim. Chcemy, żeby o nas usłyszeli potencjalni klienci” – zaznacza managing director.
Imago PR ostatnio zostało mecenasem wystawy Jadwigi Lemańskiej „Postindustrialne Mutanty”. Zarówno prezes agencji, Rafał Czechowski, jak i Michał Sobiło, client service director, zwracają uwagę na to, iż projekt przysługuje się przemianie wizerunku Górnego Śląska z regionu przemysłowego w nowoczesne centrum biznesowe. Wpisuje się to w charakter Imago wywodzącego się z Katowic. Sobiło ponadto podkreśla, iż coraz częstsze podejmowanie tego typu realizacji przez polskie agencje PR jest „wynikiem dojrzewania branży w tym zakresie”. Według niego nie ma lepszego sposobu na pokazanie własnego potencjału niż właśnie udzielanie wsparcia dla ciekawych wydarzeń. „Co prawda, korzyści będą widoczne w dłuższym odstępie czasu, jednak już teraz możemy ocenić za bezcenne informacje o naszym zaangażowaniu, jakie ukazały się w mediach oraz relacje z klientem. Bezcenne jest też to, że sztuka nowoczesna ma wsparcie w postaci agencji – i to nie tylko komercyjne, ale przede wszystkim komunikacyjne” – uważa Sobiło.
Darmowe projekty realizuje również Genesis PR – dla fundacji „Jednym Śladem” wspierającej m.in. bezpieczeństwo na drogach oraz dla Fundacji Św. Mikołaja organizującej kampanie reklamowe o charakterze społecznym i kulturalnym. Z kolei Partner of Promotion w ramach realizowania przyjętej polityki społecznej odpowiedzialności została głównym sponsorem I Memorialu Szachowego im. Ferdynanda Dziedzica. (es)