W Dzienniku pojawił się wywiad z Wojciechem Olejniczakiem z SLD. Robert Mazurek pytał polityka między innymi o słynną już sesję dla Wprostu, a także o to, czy kandydat na eurodeputowanego korzysta z porad PR-owców.
Olejniczak zadowolony jest z efektu swej „rozbieranej” sesji zdjęciowej. Jak tłumaczy, zrobił to, aby „jakoś przyciągnąć uwagę do spraw europejskich” i przy okazji opowiedzieć o tym, o co chodzi w wyborach do PE. Jego zdaniem, organizowane przez niego polityczne debaty na tematy europejskie nie zwróciły dotychczas tak dużej uwagi, jak wspomniany wywiad i sesja dla Wprostu.
Pytany o konsultacje z PR-owcami, polityk zaprzecza, że z nich korzysta. Ma jednak doradców od kwestii ekonomicznych czy społecznych. Natomiast sztuczne kreowanie wizerunku uważa za działania przynoszące korzyści tylko na krótką metę. (ał)
Zapraszamy do czytania rozmowy PRoto na temat wykorzystania PR-u w kampanii kandydata do Parlamentu Europejskiego.