O różnicach w wizerunku Bronisława Komorowskiego i Radosława Sikorskiego pisze na łamach magazynu Press Małgorzata Wyszyńska.
Jak wynika z artykułu, oficjalnego już kandydata PO na prezydenta i jego niedawnego rywala w prawyborach dzieli bardzo wiele. Relacje Sikorskiego z dziennikarzami, w odróżnieniu od Komorowskiego, nie są najlepsze. I ten fakt może mieć duży wpływ na sposób prezentowania ich w mediach. Jaki zatem wizerunek obu polityków Platformy wyłania się z przekazów medialnych?
Jak zaznacza specjalista od wizerunku Eryk Mistewicz, Sikorskiego można określić mianem „Afgańczyka” – walczącego za pomocą karabinu i pióra z fantastyczną żoną u boku. Komorowski jest natomiast „żubrem” – „statecznym kandydatem, który nie sprawdził się w walce, ale wygra, bo tak jest mu pisane w gwiazdach”. Sikorskiego od Komorowskiego odróżnia także sposób wypowiadania się. Minister spraw zagranicznych daje się czasem ponieść emocjom, co nie zdarza się marszałkowi Sejmu.
Dodatkowo Sikorski przez niektórych oskarżany jest o snobizm i narcyzm. A Komorowski, „w przeciwieństwie do Sikorskiego nie ma narcystycznych skłonności” – zaznacza w artykule Jacek Żakowski z Polityki. Trener medialny Ryszard Gąsiorkiewicz wskazuje natomiast na inną istotna różnicę. Sikorski reprezentuje typ wodza, trudniejszego w odbiorze, ale bardziej odpornego na ataki, natomiast Komorowski przyjaciela, który sprawia sympatyczniejsze wrażenie, ale łatwo go zaatakować.
W postrzeganiu obu polityków istotną rolę może pełnić także ich przeszłość – Sikorskiemu wypomina się uczestnictwo w rządzie PiS oraz przyczynienie się do zlikwidowania WSI, których z kolei bronił Komorowski. Według Jacka Żakowskiego kwestia rozwiązania WSI może zaważyć na wiarygodności Sikorskiego. „Trudno mieć poczucie bezpieczeństwa przy takim prezydencie” – zaznacza publicysta Polityki. (ks)