niedziela, 29 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościKongres IPRA: PR-owcy to chłopcy do bicia

Kongres IPRA: PR-owcy to chłopcy do bicia

„Nasza branża skupia na sobie nieufność” – stwierdził w trakcie IPRA Public Relations World Congress Tim Bell, właściciel grupy Bell Pottinger. Sama firma była krytykowana za współpracę z białoruskim reżimem.

W trakcie spotkania Bell przyznał, że „brakuje zrozumienia, co do naszej pracy, a my nie robimy wystarczająco dużo, żeby to niezrozumienie wyeliminować”. Jak dodał, „faktem jest, że wiążąc się z klientem na dobre i na złe, ryzykujemy naszym własnym wizerunkiem”.

Odnośnie współpracy z Białorusią w 2008 roku szef Bell Pottinger stwierdził, że „dobry PR potrzebuje podstawy”. Tą podstawą były pozytywne zmiany, które zaszły u naszego wschodniego sąsiada przed podpisaniem kontraktu. Jak wyliczył Bell, w trakcie współpracy Białorusini uwolnili trzech najważniejszych więźniów politycznych, poprawa dotyczyła także sposobu przeprowadzenia wyborów, a Unia Europejska zniosła sankcje dotyczące podróży przedstawicieli reżimu. Ostatecznie współpraca została zerwana, ponieważ Białoruś nie wywiązała się ze swoich obietnic.

„Czy to był wizerunkowy sukces dla Bella Pottingera? Bell Pottinger został oczerniony w mediach. Zostałem osobiście obrażony. Natomiast nie została podjęta żadna próba wyjaśnienia, co tak naprawdę robiliśmy. Efekt był taki, że przypięto nam łatkę niemoralnych i szkodliwych.” – tłumaczył w Dubaju Tim Bell. (ks)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj