„Biskupi, parafrazując słowa Fausta, są częścią tej siły, która wiecznie dobra pragnąc, zło czyni. Bo przecież robienie skandalu wokół Nergala to promocja dla mnie i moich poglądów” – powiedział w wywiadzie dla Newsweeka Adam Darski.
Polska Metropolia Warszawska Magazyn zwraca uwagę na to, że od kilku dni Adam Darski nie schodzi z pierwszych stron gazet. „Przeciw jego występom w telewizji publicznej wystąpili już wszyscy wielcy Kościoła” – pisze autorka tekstu, Dorota Kowalska i dodaje, że walka Nergala z Kościołem to „wielka promocja”. Podczas gdy przewodniczący rady Komisji Episkopatu Polski ds. Kultury i Dziedzictwa Kulturowego zachęca kapłanów i wiernych świeckich do protestów wobec udziału Darskiego w programie „The Voice of Poland”, sam zainteresowany mu za to dziękuje i prosi o więcej. „Szumem wokół własnej osoby zdaje się nie przejmować, tak naprawdę jest mu on mocno na rękę” – czytamy w gazecie. O tym, że całe zamieszanie służy jedynie Nergalowi, przekonany jest również Wiesław Godzic, medioznawca. Tymczasem muzyk podobno tak skonstruował swój kontrakt, że w przypadku jego zerwania, TVP poniosłaby ogromne straty finansowe. „Jeśli to prawda, Darski rozegrał ten mecz jak wytrawny zawodnik. Ma darmową promocję przez najbliższych kilka miesięcy” – pisze Kowalska. (ek)