Każda marka chce coś uszczknąć z popularnego trendu w mediach społecznościowych. W portalu blog.hootsuite.com czytamy jednak, dlaczego zawłaszczenie popularnego hashtaga czasem może jej zaszkodzić.
Jednym ze sposobów, dzięki którym firmy próbują być na czasie jest „kradzież” popularnego hashtaga i promowanie za jego pomocą swojego produktu. To, że naśladowanie trendu na siłę jest szkodliwe, uczy przykład sklepu internetowego Celeb Boutique. Ten do promocji swojej sukienki Aurora użył miasta o tej samej nazwie, które – będąc miejscem masakry na premierze nowego filmu o przygodach Batmana – stało się numerem jeden w międzynarodowych mediach. Celeb Boutique żartobliwie skomentował zbieżność nazwy i odsyłał do sukienki. Zawłaszcznie „trendu” w tamtym przypadku spotkało się jednak z krytyką, a producent musiał tłumaczyć się, że nie zdawał sobie sprawy ze skali tragedii….bo prowadzi sklep w Wielkiej Brytanii.
W dalszej części artykułu Kemp Edmonds, autor artykułu, opowiada się natomiast za real time marketingiem, który pokazuje, na ile marka jest kreatywna. Po tym, jak media obiegła informacja o ekscesach księcia Harrego w Las Vegas, władze miasta zainicjowały kampanię „Co stało się w Vegas, zostaje w Vegas”, zachęcającą do odwiedzenia miejsca. Wszystkie działania opatrzone były hashtagiem #knowthecode. (mw)