„Pijar, tak jak jest obecnie używany w Polsce, jest określeniem całkowicie nonsensownym, gdyż nie dotyczy public relations, lecz polega na przeciwstawieniu wypowiedzi merytorycznej – wypowiedzi nastawionej wyłącznie na zyskanie popularności u widzów (rzadziej czytelników)” – pisze Marek Król w swoim felietonie na portalu dziennik.pl.
Autor zauważa, że pojęcie PR zostało „zgwałcone i zdeprawowane”, a obecnie w Polsce jest używane w sposób całkowicie bezsensowny i utożsamiane z głównie z manipulacją. Według niego szczególnie źle interpretują je politycy. Dodaje przy tym, że taka sytuacja spowodowana jest chęcią pozyskania życzliwości wyborców. Jednak tylko w naszym kraju doszło do takiego stopnia „pogardzanie inteligencją wyborców, że sądzi się, iż dla pozyskania ich wystarczy sama dobra prezencja i prezentacja, że nie mają oni zdania na temat rzeczywistych dokonań lub poglądów poszczególnych polityków”. (mk)