Poniżej kontynuacja tekstu Teresy Kruszony
Pierwsza część – tutaj
Kogo w Osieku powiesili zamiast kowala? Na kogo przyszła kryska? Co robi Polak z nogami, gdy ucieka, a co Francuz, Niemiec, Czech? Spróbujcie zgadnąć
Uzupełnij powiedzenia i przysłowia. Sprawdź, czy wiesz, co znaczą i od czego pochodzą
Janusowe
Tajemnica
Słowo się rzekło, .
Trąba
Nie dba orzeł o
Rozdzierać
Chłopiec do
Wdowi
Powróćmy do naszych
Łaska pańska
Przyszła kryska na
Fortuna się toczy
Każda .. swój ogon chwali
Być w oku
Kto się tłumaczy, ten
W starym piecu
Dobry żart wart
Mądrej głowie …
Od Annasza do
Idź, złoto, do ……
Konia kują, a nogę podstawia
Kowal zawinił, a .
Brać nogi za .
Janus to staroitalskie bóstwo o dwóch twarzach obróconych w przeciwne strony (w przód i w tył, w przeszłość i w przyszłość). Janusowe oblicze – zagadkowe, dwuznaczne, zmienne.
Poliszynel to bohater francuskiego teatru kukiełkowego („garbaty z przodu i z tyłu, z wydatnym, zakrzywionym nosem, ubrany w trójgraniasty kapelusz, pantalony czerwono-zielone mi-parti” – jak go opisuje Władysław Kopaliński), fanfaron, kłótnik i szyderca. Scenicznym szeptem zdradzał publiczności w największym sekrecie wszystkie tajemnice. Tajemnica poliszynela to publiczna tajemnica, fakty, o których wszyscy i tak wiedzą.
Do króla Jana III Sobieskiego przyjechał podlaski szlachcic, aby mu się poskarżyć. Po drodze spotkał dworzanina, któremu opowiedział swoją historię i dodał, że jeśli król go nie wysłucha, to niech jego kobyłę pocałuje w zad. Na audiencji okazało się, że tym spotkanym dworzaninem był sam król. Obiecał załatwić sprawę, ale zapytał, co teraz będzie z pogróżką szlachcica. I wtedy ten miał mu odpowiedzieć: Słowo się rzekło, kobyłka u płotu (-a).
Według Biblii Jerycho to pierwsze miasto kananejskie zdobyte przez Izraelitów. Kiedy siódmego dnia oblężenia siedmiu kapłanów siedmioma trąbami zatrąbiło siedem razy, mury Jerycha upadły i miasto zostało zdobyte. Jeśli mówimy o kimś trąba jerychońska, to sądzimy, że jest głuptasem, krzykaczem.
Nie dba orzeł o muchy – łacińskie Aquila non captat muscas (orzeł nie łapie much) – wielki człowiek nie zwraca uwagi na drobiazgi.
Na Bliskim Wschodzie w starożytności i średniowieczu rozdzieranie szat (tylko przez mężczyzn) było reakcją na tragiczną wiadomość. Dzisiaj mówimy, że ktoś rozdziera szaty, kiedy rozpacza, lamentuje.
Chłopiec do bicia to osoba, na którą wszyscy zrzucają winę za niepowodzenia, nawet jeśli ta osoba nie zrobiła nic złego; ofiara.
Wdowi grosz to ofiara złożona wielkim kosztem, ze szczerego serca. W Biblii pojawia się przypowieść o ubogiej wdowie, która wrzuciła do skarbonki grosz (tzn. dwa szelążki), a było to wszystko, co miała.
Powróćmy do naszych baranów – francuskie Revenons a nos moutons – wróćmy do tematu, do naszej sprawy. Powiedzenie pochodzi ze starej francuskiej farsy opowiadającej o adwokacie oszuście, który wyłudził sztukę sukna. Gdy nieszczęsnemu sukiennikowi jeszcze i pasterz ukradł barany, poszedł do sądu. Tam złodzieja bronił ten właśnie adwokat. Sukiennik ciągle mieszał sprawę sukna i baranów, a adwokat przywoływał go do porządku, mówiąc: Powróćmy do naszych baranów! Oczywiście nie było tak, że oszust wygrał – złodziej baranów nie zapłacił adwokatowi za obronę.
Łaska pańska na pstrym koniu jedzie (jeździ) – ludzie ważni, możni, ci, od których zależy los innych, bywają kapryśni, zmienni, raz są wobec poddanych życzliwi, innym razem okrutni. Zdanie to pojawia się w Żywocie Józefa z pokolenia żydowskiego Mikołaja Reja.
Przyszła kryska na Matyska. Kryska to koniec (kreska). Matysek zaś to dawna zdrobniała forma imienia Maciej, na którego to właśnie przyszła kryska, czyli koniec – koniec szelmostw, figli, psot; spotkała go zasłużona kara. Inna wersja tego przysłowia (pochodząca z bajki Franciszka Morawskiego) mówi, że matysek to nie chłop, ale niesforny kot. Gdy udawał wisielca, mysz drwiła: Przyszła kryska na Matyska i oto dynda.
Fortuna to bogini płodności i urodzaju, potem przeznaczenia, losu, jego zmienności. Fortuna kołem się toczy, czyli raz bywa dobrze, raz źle, raz wygrywamy, raz przegrywamy.
Każda liszka (samica lisa) swój ogon chwali – każdy zachwala tylko to, co jest jego, nie zwracając uwagi na zalety innych. Znana jest też wersja Każda pliszka swój ogon chwali.
Być (komuś) solą w oku – budzić niechęć, zawiść, przeszkadzać komuś, zawadzać.
Kto się tłumaczy, ten się oskarża – mówimy tak, kiedy sądzimy, że ktoś, kto jest niewinny, nie musi tego udowadniać, a jeśli ktoś bardzo się tłumaczy, to znaczy, że może mieć coś na sumieniu, to na niego może paść podejrzenie.
W starym piecu diabeł pali – łacińskie Turpe senilis amor (szkaradna jest miłość starca), Miłostki Owidiusza. Jeśli starzec się zakochuje (zwłaszcza w młodej kobiecie), jest to złe, niemoralne, godne potępienia.
Tynf (tymf) – potoczna nazwa pierwszych polskich srebrnych złotówek, nazwanych tak od nazwiska toruńskiego mincerza Andrzeja Tynfa (inne wersje tego nazwiska to Tympfe, Tümpe). Dobry żart tynfa wart to pochwała dobrego żartu, dowcipu, poczucia humoru.
Mądrej głowie dość dwie słowie – osobie inteligentnej nie trzeba wiele tłumaczyć, żeby coś zrozumiała. Słowie to to samo co słowo użyte w liczbie podwójnej (istniała do XVI w. obok liczby pojedynczej i mnogiej). Stosowano ją do oznaczania parzystości, podkreślenia, że mówimy o dwóch rzeczach lub dwóch osobach.
Annasz, w Biblii kapłan żydowski, teść Kajfasza (też kapłana). Obaj brali udział w przesłuchaniu i procesie Jezusa. Od Annasza do Kajfasza – chodzić bezskutecznie od jednej instytucji do drugiej, odsyłać kogoś.
Według legendy Bolesław Krzywousty wysłał Skarbka z Góry z poselstwem do Henryka V, króla niemieckiego. Król, chcąc zademonstrować swoją potęgę i zmusić Polaków do hołdu, pokazał mu swój skarbiec i powiedział: Tym was pokonamy. Dumny poseł dorzucił do skrzyni swój pierścień i rzekł: Idź, złoto, do złota, my, Polacy, wolimy żelazo (czyli miecz). Zawstydzony Henryk odpowiedział tylko Habdank, co stało się nazwą herbową Skarbka z Góry. Mówiąc Idź, złoto, do złota, wyrażamy radość z pomnażania już posiadanego majątku, bogactwa, z powodzenia.
Konia kują, a żaba nogę podstawia – mówimy tak o kimś, kto nic nie zrobił, ale stwarza pozory, że uczestniczył w jakiejś ważnej, trudnej lub ciężkiej pracy.
Mówimy Kowal zawinił, a ślusarza (Cygana) powiesili, kiedy ukarany jest nie ten, kto zawinił, lecz ten, kto jest nielubiany. Według legendy sąd miejski w Osieku w XVI w. wydał na kowala wyrok za zabójstwo, ale ponieważ w mieście był tylko ten jeden kowal, a ślusarzy dwóch, więc powieszono jednego z nich. Zamiast ślusarza w tym powiedzeniu często występują kołodzieje, młynarze i inni. Wersja z Cyganem ( a Cygana powiesili) zdaniem Władysława Kopalińskiego jest niedorzeczna, ponieważ to właśnie Cyganie byli najczęściej kowalami.
Brać (wziąć) nogi za pas – uciekać, zmykać czym prędzej. Powiedzenie to znane jest w wielu językach, ale Niemiec bierze nogi w ręce, Francuz bierze nogi za szyję, Czech na ramiona, a Słowak – na plecy
Teresa Kruszona
Oryginał tekstu ukazał się na łamach wyborcza.pl 24 lutego 2007
PR-owcu! Sprawdź szkolenie!
Pisanie oraz redagowanie tekstów dla PR-owców
Już 27 czerwca (piątek)
Sprawdź program szkolenia
Ostatni dzwonek! Zapisy na szkolenie przyjmujemy do 25 czerwca do g. 11:00
Zapisz się
Szkolenie organizowane w ramach Akademii PRoto – www.akademiaproto.pl
Akademia PRoto to projekt szkoleniowy portalu PRoto.pl. Naszym celem jest umożliwienie dostępu do praktycznej wiedzy z zakresu public relations wszystkim osobom, które mają potrzebę wzbogacenia swoich kompetencji zawodowych.
W ramach Akademii PRoto mogą Państwo, w dowolnym czasie i miejscu, skorzystać z pełnego kursu on-line, albo wybrać jego pojedyncze moduły lub pakiety tematyczne – zapoznaj się z kursem internetowym.
Swoją wiedzę z PR-u można poszerzać w trakcie jedno- i dwudniowych warsztatów i szkoleń otwartych, których kilka organizujemy w każdym miesiącu – zobacz najbliższe terminy szkoleń.
W ofercie Akademii mamy także szkolenia “szyte na miarę” – poznaj nasze szkolenia wewnętrzne