„To nie jest żaden czarny PR tylko jedna wielka wpadka, dziecinada, zupełny brak finezji” – Eryk Mistewicz na łamach Nowej Trybuny Opolskiej komentuje ostatnie wydarzenia w kampanii prezydenckiej. Próba wykorzystania przez sztab Lecha Kaczyńskiego informacji kompromitujących rodzinę Donalda Tuska zakończyła się porażką. Opinia publiczna jest zbulwersowana, a popracie dla prezydenta Warszawy w sondażach spada.
Odnosząc się do zaistniałej sytuacji Mistewicz mówi, że przy stosowaniu negatywnych elementów w kampanii należy być bardzo ostrożnym. Zawsze może zadziałać zasada noża o podwójnym ostrzu i wykorzystane informacje mogą obrócić się przeciwko nadawcy. Tak stało się w przypadku Kaczyńskiego. Zaznacza, że każdy sztab musi być przygotowany na odpieranie ewentualnych ataków. W tym wypadku, zdaniem Mistewicza, sztab Tuska poradził sobie znakomicie.