Brief, powołując się na PR Week tłumaczy, o co tak naprawdę toczy się wojna na Kaukazie. Warto przy tym zauważyć, że zdaniem specjalistów to nie Gruzja ma być stroną konfliktu z Rosją tylko USA, pisze Monika Szymańska.
Coraz częściej, o czym pisaliśmy, eksperci zwracają uwagę, że wojna kaukaska jest czysto PR-owską rozgrywką. Dowodem na to ma być zatrudnienie po obu stronach dużych i co ciekawe zachodnich agencji public relations. Jak dowiadujemy się z tekstu, ta PR-owska rozgrywka trwa już od kilku lat; władze Gruzji nawiązały współpracę z brukselską Aspekt Consulting rok temu, a od ponad dwóch lat dla Kremla pracować ma GPlus.
Jak pisze Szymańska, to właśnie ostatnia z wymienionych firm za współpracę z Rosją zebrała szczególną krytykę ze strony branżowych kolegów. (ał)