Miesięcznik Press publikuje ranking najgorszych rzeczników instytucji państwowych i publicznych. Tym razem do grona antyrzeczników trafiły osoby wytypowane przez co najmniej trzech dziennikarzy. Aby znaleźć się w tym gronie, trzeba było wykazać się przede wszystkim wrogą postawą wobec mediów.
W tym roku na miano najgorszego rzecznika zdaniem dziennikarzy zasłużyli: Edyta Grabowska-Woźniak z NIZ-u, która nie lubi wypowiadać się do kamer, Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Infrastruktury, nazwany przez autorkę tekstu „spławiaczem”, rzeczniczka TVP Aneta Wrona, za udzielenie odpowiedzi tylko na wygodne pytania dla swojej stacji, Mariusz Sokołowski, niechętny, zdaniem dziennikarzy, do opowiadania o wpadkach Policji, Łukasz Dajnowicz z KNF-u „bardziej natrętny niż użyteczny” oraz Artur Burak z PPL, dla którego „nawet najprostsza prośba dziennikarza jest niemożliwa do spełniena”, wymienia Małgorzata Wyszyńska, autorka tekstu.
Listę antyrzeczników zamykają Agnieszka Liszka, rzeczniczka Donalda Tuska oraz Michał Kamiński rzecznik Lecha Kaczyńskiego. Liszka, choć bardzo sympatyczna, jest zbyt nieśmiała, a Kamiński wzbudza jedynie irytację mediów, bo utrudnia ich pracę, tłumaczą Pressowi jurorzy. Za specjalne „zasługi” spin doktor prezydenta dostał dodatkowo tytuł honorowego antyrzecznika, pisze Wyszyńska. (ał)