„Kostką” niezgody było to, że duński producent nie chciał, by z jego produktów twórca przygotował wystawę pełną aluzji politycznych – pisze bbc.com.
To sprawa z października tego roku, ale dopiero teraz gigant zdecydował się na zmianę regulaminu. Artysta Ai Weiwei, który znany jest z jawnej krytyki działań chińskich władz, chciał przygotować swoją wystawę z klocków Lego i pokazać ją w australijskiej Galerii Victorii w Melbourne. Firma nie zrealizowała wówczas zamówienia, tłumcząc, że zgodnie ze strategią koncernu produkty Lego nie mogą być używane w celach politycznych. Artysta przygotował w końcu projekt, ale pomogli mu jego fani, którzy podarowali mu swoje zbędne klocki.
Portal przypomina, że artysta już wcześniej użył Lego – w 2014 roku w dawnym więzieniu Alcatraz w San Francisco stworzył z klocków 175 figur dysydentów politycznych, od Nelsona Mandeli po Edwarda Snowdena. BBC wspomina także, że plany Ai Wei były nie na rękę koncernowi, bo szykował się z planem budowy parku Legoland w Szanghaju.
Źródło: Facebook
Swoją odmową firma wywołała falę krytyki. Zarząd LEGO przyznał w końcu, że dotychczasowe reguły mogły „prowadzić do nieporozumień czy być uznane za niekonsekwentne”. I zapowiedział, że teraz będzie „bardziej elastyczny”. (mw)