W dobie mediów społecznościowych markom coraz trudniej przyciągnąć uwagę klienta. Wykorzystują więc Facebooka, Twittera, Instagram i Snapchat. Nie powinny jednak zapominać o LinkedInie – czytamy w PRdaily.com.
Serwis opisuje działania na LinkedInie pięciu firm, które warto naśladować.
KFC na przykład prowadzi tam profil założyciela firmy. Colonel Harland Sanders mógł urodzić się w 1890 roku i nie powstrzymało go to od znajomości nowoczesnych technologii – czytamy. Na LinkedInie w humorystyczny sposób opowiada swoją historię. Jak dalej czytamy, na platformie trudno jest znaleźć takie osobowości. Założyciel KFC jest brand hero marki, a LinkedIn łączy go z jej fanami.
Źródło: www.linkedin.com/in/harlandsanders
Virgin Atlantic oferowało z kolei „pracę marzeń” entuzjastom podróży. Jak czytamy, była to akcja promocyjna wyposażenia Premium Economy, do której firma wykorzystała właśnie LinkedIn. Virgin Atlantic poszukiwało osoby na stanowisko „freelance flyer”. Kandydatów poproszono o uzasadnienie, dlaczego zasłużyli na bycie „ulotką” firmy, w maksymalnie 1500 słowach. W nagrodę jeden kandydat tygodniowo mógł polecieć ze swojego miasta do Londynu, by realizować cele osobiste lub zawodowe.
Źródło: Virgin Atlantic
Kolejnym przytaczanym przez serwis przykładem jest akcja promocyjna filmu „Uprowadzona 3”. 20th Century Fox wykorzystało LinkedIn, by zaoferować profesjonalistom szansę spersonalizowania wideo. Żeby to zrobić, musieli odwiedzić stronę filmu w serwisie i przedstawić swoje „specjalne umiejętności” – czytamy.
Dalej czytamy o akcji firmy L’Oréal. Z okazji 300 tys. obserwujących na LinkedInie, firma postanowiła zaktywizować fanów. W ramach kampanii „Are You In?” zachęcała profesjonalistów do zaprezentowania tego, co czyni ich wyjątkowymi. Na specjalnej podstronie specjaliści mogli zsynchronizować swój profil, opisać siebie oraz dodać, dlaczego wybrali akurat to słowo. L’Oréal w ramach akcji chciał pozycjonować się jako najlepszy pracodawca oraz zdobyć informacje na temat osób poszukujących pracy.
[[{“fid”:”17319″,”view_mode”:”default”,”fields”:{“format”:”default”},”type”:”media”,”attributes”:{“class”:”media-element file-default”}}]]
Serwis przypomina też akcję Fruit of the Loom, która miała uczcić rozpoczęcie nowej pracy przez użytkowników. Jak czytamy, dla większości osób jest to ekscytujące. Fruit of the Loom zorganizowało akcję „Gresh Gigs”, dzięki której firmie udało się dotrzeć do 25 tys. osób, które zmieniły pracę albo zatrudniły nowego pracownika, w czasie ostatnich 30 dni, by zaoferować im bezpłatną bieliznę. Kierowali się bowiem założeniem, że „dopasowana bielizna pomoże zacząć dzień w nowej pracy w świetnym nastroju” – czytamy.
[[{“fid”:”17320″,”view_mode”:”default”,”fields”:{“format”:”default”},”type”:”media”,”attributes”:{“class”:”media-element file-default”}}]]
(mb)