LinkedIn uruchamia nową opcję „Boost” („zwiększ”), która zamienia bezpłatne posty w płatne reklamy, a także dodaje nowe narzędzia, które pomogą zmaksymalizować dotarcie wirtualnych wydarzeń do odbiorców oraz śledzić wygenerowane zasięgi w aplikacji.
Portal wyjaśnia, że firmy mogą zauważyć, że niektóre ich wpisy cieszą się popularnością, dlatego wprowadza funkcję „Boost”, która pozwoli wykorzystać to zainteresowanie bez „konieczności tworzenia reklam”. Platforma społecznościowa mówi, że dzięki aktualizacji wystarczy kliknąć przycisk „Boost” przy wybranym materiale i wypełnić „formalności związane z płatnościami”. Dalej czytamy, że opcja pozwala na wybór celu promocji postu (m.in. zwiększenie świadomości marki) czy grupy docelowej. Dodatkowo serwis daje wybór lokalizacji odbiorców czy ustawień przewidzianego budżetu na skorzystanie z reklamy. W ten sposób, zdaniem LinkedIna, firmy będą docierać do szerokiego grona konsumentów bez konieczności zaznajamiania się z najnowszymi narzędziami marketingowymi.
Oprócz tego serwis dodaje funkcję promocji wirtualnych wydarzeń. Aktualizacja ma „podkreślać” szczegóły wydarzenia, takie jak data czy godzina. Autorzy spotkań online mogą także sprawdzić, ile osób spoza obserwujących jest zainteresowanych danym spotkaniem. Dowiadujemy się, że w ten sposób marki będą w łatwy sposób nawiązywały relacje z przedstawicielami biznesowymi, którzy nie będą musieli rejestrować się na wydarzenie np. przez oddzielną stronę internetową. Udoskonalone zostało również narzędzie do analizy wydarzeń, dające dostęp do informacji o zasięgu, zaangażowaniu i „strukturze firmograficznej” uczestników transmisji. To pozwoli na łatwiejsze planowanie eventów w przyszłości – dowiadujemy się.
LinkedIn tłumaczy dodatkowo, że w ubiegłym roku znacząco wzrosła liczba transmisji na żywo, dlatego wprowadza też „niestandardowe transmisje strumieniowe”, pozwalające na korzystanie z „najbardziej wygodnych narzędzi do transmisji”, jak np. Zoom, a w przyszłości Microsoft Teams. (kd)