„W Polsce niestety, mimo patologicznych przykładów w stosunkach biznes-polityka, dotąd nie dopracowaliśmy się odpowiedniej ustawy” – na temat lobbingu, na łamach Głosu Wybrzeża pisze Longin Pastusiak. Pastusiak w swoim artykule podkreśla znaczenie regulacji prawnych, przytacza ustawową definicję lobbingu i przypomina, że w myśl ustawy lobbing nie jest działalnością nielegalną. „Negatywnym jest natomiast taki lobbing, który jest ukryty, niejawny, który może mieć charakter korupcjogenny”. Dyskusje na temat regulacji działalności lobbingowej są toczone również na szczeblu Unii Europejskiej, która, podobnie jak Polska, nie posiada odpowiedniej ustawy. Autor artykułu za dobry przykład podaje Stany Zjednoczone, gdzie prawo regulujące lobbing, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i stanowym, jest bardzo rygorystyczne: „Dziś wszystkie 50 stanów przyjęło odpowiednie ustawodawstwo, choć stopień rygorów prawnych jest w poszczególnych stanach bardzo zróżnicowany”. Prawie we wszystkich stanach określono zasady w relacji polityka i lobbysty. „m.in. zakazano przyjmowania prezentów, zapraszania na kolację, na drinka. Innymi słowy utrudniono nawiązywanie bliższych stosunków między lobbystą a politykiem”. W niektórych stanach istnieje również zakaz „dofinansowywania działalności polityka w każdym czasie”. Obok samych przepisów istnieje zróżnicowany system kar, przy czym najcięższą z sankcji jest kara pozbawienia wolności. Dla przykładu, za naruszenie ustawy o lobbingu do więzień trafili legislatorzy i lobbyści w stanie Kentucky. „Doświadczenie stanów amerykańskich wskazuje, że tam gdzie prawo jest bardziej rygorystyczne jest mniej przypadków korupcji. Ale prawdą jest, że samo prawo nie eliminuje korupcji, ale ją ogranicza. Dlatego w Polsce pilnie potrzebujemy ustawy o działalności lobbingowej” – podsumowuje Pastusiak.