Dzięki nim przeforsowano projekt Gazociągu Północnego, teraz natomiast mogą doprowadzić do opóźnienia budowy gazoportu w Świnoujściu. O brukselskich lobbystach pracujących dla Gazpromu pisze magazyn Dziennika Gazety Prawnej.
Jak czytamy, o pozycji Gazpromu w Europie decydują nie służby specjalne, układy i szpiedzy, tylko cała armia działających legalnie specjalistów „od przekonywania”. Wśród nich jest m. in. Peter Guilford, były specjalista ds. PR przewodniczącego Komisji Europejskiej Romano Prodiego oraz były sekretarz prasowy komisarza ds. przemysłu Guntera Verheguena. Poza należącą do Guilforda brukselską firmą GPlus dla Gazpromu pracują m. in. berlińska agencja Dimap oraz rzymska Reti.
Teraz rosyjski koncern chce wykorzystać potencjał swoich lobbystów do opóźnienia budowy gazoportu w Świnoujściu, który mógłby ograniczyć opłacalność budowy Gazociągu Północnego – jednej z kluczowych inwestycji Gazpromu. Brukselscy lobbyści starają się przekonać Komisję Europejską o szkodliwym oddziaływaniu gazoportu na środowisko. Jeśli im się uda, Polska może nie dostać 80 mln euro dotacji na budowę gazowego terminalu w Świnoujściu. (ks)