Na poniedziałkowym spotkaniu u wojewody lubelskiego przedsiębiorcy wytykali urzędnikom nieefektywność promocji gospodarczej województwa – relacjonuje Dziennik Wschodni Lubelski.
Jak informuje gazeta, kondycję „promocji” Lublina i regionu najlepiej ilustruje wpadka podczas ubiegłorocznego wyjazdu do Chin. „Na naszych folderach i innych materiałach reklamowych była informacja nie o Chinach, tylko Tajwanie (…). Chińczycy zarekwirowali nam wszystko” – opowiadał na spotkaniu u wojewody cytowany przez dziennik Ryszard Najda, wiceprezes Zarządu Lubelskiego Związku Pracodawców.
Wątpliwości przedsiębiorców i organizacji pracodawców wzbudził również brak komunikacji z Biurem Obsługi Inwestora w magistracie w ramach strefy ekonomicznej w Lublinie. Doceniono natomiast promocję firm z branży rolno-spożywczej. Dariusz Jodłowski z ZPPL „Lewiatan” przyznał jednak, że „(…) region to nie tylko buraki i jabłka”, dlatego też trzeba efektywniej promować również inne gałęzie gospodarki. (iw)