W konkursie na logo i hasło Lublina nie wybrano żadnej z 53 nadesłanych prac – czytamy w lubelskiej prasie. 15 tys. złotych nagrody dla zwycięzcy pozostaje w kasie miasta. „Prace były słabe. To raczej wstępne szkice, niż gotowe projekty. Nieprofesjonalne, przekolorowane” – komentuje Jan Gryka, prodziekan Wydziału Artystycznego UMCS, jeden z członków komisji, na łamach Dziennika Wschodniego Lubelskiego.
Zgodnie z regulaminem, do konkursu mogły przystąpić te podmioty, które „projektowały i realizowały przynajmniej jedno hasło i logotyp na rok i utrzymywały to tempo przez 3 lata. Taka zasada wyeliminowała szereg firm, grafików komputerowych czy artystów malarzy” – pisze Tomasz Stawecki w Kurierze Lubelskim. W tej chwili Kancelaria Prezydenta Lublina szuka nowego twórcy. Michał Krawczyk, szef Biura Marketingu Miasta, twierdzi, że są już prowadzone rozmowy z największymi ogólnopolskimi agencjami reklamowymi. Od podpisania umowy firma będzie miała miesiąc na wykonanie projektu. (jcm)