sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościMadonna: kryzysowa walka o publicity

Madonna: kryzysowa walka o publicity

Królowa popu nie dba o dobry wizerunek. Skandal to jej drugie imię. Ostatnio dużo go w sieci, bo Madonna z milionami swoich fanów woli kontaktować się bez pośredników, przez kanały dostępne w internecie.

Karierę Madonny, która w sierpniu zawita do Warszawy, stymulują pikantne „medialne wrzutki”, które artystka zamieszcza w sieci. Oficjalnie potępiona w 1990 roku przez Watykan za teledysk „Like a Prayer”, w którym całuje czarnoskórego Chrystusa, nadal chętnie sięga po atrybuty religijne. Jedną z sekwencji „Confessions Tour” był obraz Madonny ukrzyżowanej na krzyżu z kryształów Swarovskiego. Oczywiście w koronie cierniowej. Dziś, kiedy mamy za sobą jej pocałunki z Britney Spears i Christiną Aguilerą, erotyczne sesje w albumach, stylizacje na Czarną Madonnę w otoczeniu żydowskich kapłanów i odważne teledyski, czas na nowe kontrowersje.

Jak podaje Rzeczpospolita, falę oburzenia wywołała niedawno nazwa najnowszego albumu i trasy koncertowej „MDNA”, kojarząca się z narkotykiem popularnym wśród amerykańskiej młodzieży. Mimo że piosenkarka zaprzeczała takim doniesieniom, twierdząc że to tylko nawiązanie do jej pseudonimu i „muzycznego genotypu”, to podczas jednego koncertu skierowane do publiczności pytanie „Czy widzieliście ostatnio Molly?” te tłumaczenia przekreśliło. Bo Molly to sloganowe określenie MDNA. Ale Madonna lubi prowokować – podczas koncertu w Istambule pokazała nagą pierś, prezentując jednocześnie na swoich plecach napis „Nie boję się”. We Francji natomiast, tak jak w Tel Awiwie, (śpiewając piosenkę „Nobody knows me”) na ekranie pokazała liderkę Francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen ze swastyką na czole. Zaraz po niej fani podziwiali portret Hitlera. „To kolejna prowokacja Madonny podczas tego tournée. Ludzie będą na pewno o tym rozmawiać, ale my nie możemy akceptować insynuacji. Zamierzamy bronić naszego honoru” – skomentował wiceprezydent Frontu Floriane Phillippot. Najnowszy skandal – informuje Rzeczpospolita – ma związek z bronią. Madonna podczas występu strzela do publiczności z atrapy karabinu maszynowego. W Izraelu zostało to uznane za krytykę wojny na Bliskim Wschodzie. Co ciekawe, królowa pop nie stroni też od kontrolowanych przecieków, które napędzają jej widownię. Ostatnio jej ludzie podawali się za…szkockich oficerów donoszących w mediach, że piosenkarka użyje atrap broni palnej. Najwidoczniej taka promocja się opłaca – Madonna za tegoroczną trasę zarobi pół miliarda dolarów – czytamy w dzienniku. (es)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj