sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościMark Zuckerberg nie zgadza się już na treści negujące Holocaust

Mark Zuckerberg nie zgadza się już na treści negujące Holocaust

Facebook będzie banować wszystkie treści negujące Holocaust – podaje socialmediatoday.com. Czytamy, że Mark Zuckerberg, CEO serwisu, zmienił swoją kontrowersyjną decyzję z 2018 roku.

Jak przypomina źródło, dwa lata temu Zuckerberg przekazał, że choć uznaje negowanie Holocaustu za „głęboko obraźliwe”, to nie uważa, aby treści tego typu zasługiwały na usunięcie. CEO Facebooka tłumaczył to omylnością ludzi i wskazywał, że jego zdaniem te osoby nie głoszą niewłaściwych poglądów z premedytacją. Czytamy, że Zuckerberg próbował później wyjaśnić swoje stanowisko w tej sprawie, wskazując, że serwis będzie ograniczać rozprzestrzenianie się tego typu postów i zmniejszać ich wpływ na użytkowników.

Teraz okazuje się, że szef Facebooka zmienił zdanie i ogłosił nowe zasady dotyczące obecności na platformie treści negujących Holocaust – czytamy. „Zmagałem się z napięciem między opowiadaniem się za swobodą wypowiedzi a szkodami, jakie powoduje minimalizowanie lub zaprzeczanie horroru, jakim był Holokaust. Moje własne myślenie ewoluowało, gdy widziałem dane wskazujące na wzrost przemocy związanej z antysemityzmem, podobnie jak nasze zasady dotyczące mowy nienawiści. Wytyczenie właściwej granicy między tym, co jest i nie jest dopuszczalne, nie jest proste, ale przy obecnym stanie świata uważam, że jest to właściwa równowaga” – przekazał Mark Zuckerberg, cytowany przez źródło.

Socialmediatoday.com wskazuje, że z niedawnych badań przeprowadzonych wśród Amerykanów między 18 a 39 rokiem życia wynika, że prawie jedna czwarta z nich wierzy, że Holocaust to mit, informacje na jego temat są przesadzone lub nie miała żadnego zdania na temat tego wydarzenia. Czytamy, że niewiedzę tę zaczęły wykorzystywać grupy szerzące nienawiść i propagujące teorie spiskowe, takie jak QAnon.

Czytaj także: Algorytm Facebooka promował treści negujące Holocaust

Źródło zwraca również uwagę na fakt, że Facebook od dawna krytykowany jest za stawianie wolności słowa ponad bezpieczeństwo użytkowników oraz rozpowszechnianie treści wprowadzających internautów w błąd. Dla przykładu socialmediatoday.com przywołuje m.in. lipcowe dochodzenie Press Gazette, które wykazało, że Facebook jest największym źródłem fake newsów o COVID-19 oraz niedawne doniesienia National Center for Missing and Ecploted Children o tym, że 94 proc. z 69 mln zdjęć przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci (zgłoszonych przez amerykańskie firmy technologiczne w 2019 roku) pochodziło właśnie z Facebooka.

Czytaj także: Facebook odpowiada na dokument Netfliksa o mediach społecznościowych

W związku z tym źródło stawia pytanie, czy portal społecznościowy mógłby zatrzymać pojawianie się wszystkich niewłaściwych treści w serwisie, gdyby chciał. Czytamy, że prawdopodobnie jest to niewykonalne, choć systemy automatycznego wykrywania są stale ulepszane. Zdaniem socialmediatoday.com, choć Facebook skłania się raczej ku wolności słowa, to zaczyna zauważać, że niektóre potencjalnie nieszkodliwe treści zaczynają przekształcać się w poważny problem społeczny – tak jak ma to miejsce w przypadku problemu negowania Holocaustu.

Facebook poinformował, że do końca 2020 roku każdy, kto szuka na platformie haseł związanych z Holocaustem, będzie kierowany do wiarygodnych zewnętrznych źródłem informacji – dodaje źródło. (ak)

Zdjęcie główne: Alessio Jacona – Mark Zuckerberg [CC BY-SA 2.0] via Flickr

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj