Kto stoi za medialnymi kłopotami premiera, zastanawiają się Michał Majewski i Paweł Reszka na łamach Dziennika. Wydaje się, że warunki PR-owskiej rozgrywki między obozem prezydenckim, a rządowym dyktuje obóz premiera, spychając prezydenta do wizerunkowej defensywy, piszą dziennikarze.
Zdaniem autorów materiału, ostatnie wybory prezydenckie były dla PO poważną lekcją PR-u, udzieloną przez działaczy PiS-u, Nauki tej, podkreślają dziennikarze, ekipa Tuska nie zapomni nigdy. Dlatego, aby zrealizować plan wygranej przez Tuska w kolejnych wyborach, Platforma za metodę walki wybrała PR. W efekcie wspomnianej strategii, jak podkreślają Majewski i Reszka, Lech Kaczyński znalazł się pod ostrzałem krytyki, która ma pokazać, że to prezydent jest winien wszystkim politycznym niepowodzeniom w kraju. „Nigdy przeciwko głowie państwa nie grano tak ostro i często niesprawiedliwie”, argumentują autorzy.
Kaczyński znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Jest pierwszym polskim prezydentem, który spotkał się z taką krytyką i niechęcią ze strony opozycji, twierdzą autorzy tekstu. (ał)