poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościMarki mogłyby zabrać głos na temat prywatności i bezpieczeństwa danych

Marki mogłyby zabrać głos na temat prywatności i bezpieczeństwa danych

Temat prywatności w sieci i bezpieczeństwa danych został uznany przez brytyjskich konsumentów za ważniejszy niż różnorodność w firmach czy zrównoważony rozwój – wynika z badania FleishmanHillard Fishburn przytaczanego przez thedrum.com. „Duże firmy mogłyby wziąć na siebie odpowiedzialność. Któraś z nich powinna wystąpić przed szereg i przyznać, że to dla klientów ważna sprawa” – przyznała w rozmowie ze źródłem Stephanie Bailey, Managing Director brytyjskiego oddziału FleishmanHillard.

Wiele firm jak dotąd skupiało się w kampaniach na zajmowaniu stanowiska w sprawach takich jak różnorodność płci czy zmiany klimatyczne. Badanie agencji wykazało jednak, że tylko niecałe 40 proc. ankietowanych uznaje te tematy za coś, czym powinny zajmować się w swojej komunikacji marki – czytamy. Ochrona danych z kolei została wskazana przez ponad połowę badanych.

Thedrum.com ocenia, że choć jeszcze pięć lat temu proporcje z pewnością byłyby odwrotne, zmiana w postrzeganiu tych tematów wiąże się z budzącymi kontrowersje wyciekami danych, które media opisywały w ostatnich miesiącach. Źródło wspomina m.in. o aferze Facebooka i Cambridge Analytica.

Czytaj więcej: Facebook i ta nieszczęsna prywatność

Bailey w komentarzu dla thedrum.com podkreśla jednak, że marki nie powinny rozpoczynać tematu prywatności nagle, bez wyraźnej przyczyny. Komunikacja w tym duchu powinna być szczera i wpasowywać się w dotychczasowy przekaz – czytamy. „Marki same sobie robią kłopot, próbując podczepić się pod temat, który nie do końca jest dla nich właściwy. Ich konsumenci są świadomi i z łatwością zdemaskują niespójne zamiary” – powiedziała Bailey. Thedrum.com przywołuje w tym kontekście przypadek Pepsi, które musiało przepraszać za reklamę z Kendall Jenner na temat jedności ponad podziałami.

Thedrum.com pisze, że badanie FleishmanHillard Fishburn zostało przeprowadzone na grupie 1000 osób przebywających w Wielkiej Brytanii. (mp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj