Na południu Polski ogłoszono stan klęski żywiołowej. Zalane miasta od kilku dni walczą z powodzią, a prognozy nie zapowiadają poprawy. Niektóre firmy przymknęły jednak oko na obecną sytuację i postanowiły opublikować niestosowne reklamy nawiązujące zarówno do dużych opadów deszczu, jak i samej powodzi. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. W sieci pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy odnoszących się do niewłaściwego działania marek.
Czytaj też: Firmy i fundacje wspierają walkę z powodzią. Ruszają kolejne zbiórki i akcje
Na trudnej sytuacji chciał skorzystać Klub Piłkarski GKS Tychy, który na swoim profilu w serwisie X zamieścił zdjęcie. Na obrazie widoczna jest wiadomość przypominająca alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które w ostatnim czasie napływały do mieszkańców obecnie zalanych terenów. Wiadomości te miały ostrzec ich przed niebezpieczeństwem związanym z zagrożeniem powodziowym.
W treści informacji zamieszczonej na grafice klub poinformował o nadchodzącym meczu. „UWAGA! W najbliższy poniedziałek od godziny 19.00 mieszkańcy Tychów nie mogą przebywać w swoich domach i spacerować po ulicach miasta. Wszyscy muszą pojawić się w epicentrum wielkich piłkarskich wydarzeń. Przy ulicy Edukacji 7 prognozowane są wysokie skoki ciśnienia i napływ fali trójkolorowych kibiców. Przygotujcie szaliki i śledźcie komunikaty w social mediach KP GKS Tychy!” – brzmi wiadomość.
„W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie. Do zobaczenia w epicentrum piłkarskich wydarzeń!” – napisał klub piłkarski w poście.
W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie.🚨
— Klub Piłkarski GKS Tychy (@KP_GKSTychy) September 13, 2024
Do zobaczenia w epicentrum piłkarskich wydarzeń!🔥 pic.twitter.com/eQfddFtHBx
Źródło: x.com/KP_GKSTychy
Internauci szybko wyrazili swoją opinię na temat reklamy. „Autor tej akcji mocno popłynął. W ogóle ciężko wyobrazić sobie taką akcję marketingową w swojej głowie, a co dopiero siąść do niej i zrealizować. Usuńcie to, bijcie się w pierś i przeproście. Jak najszybciej”, „Mała ściągawka na przyszłość: na ludzkiej tragedii i dramacie nie robi się reklamy”, „Marketing marketingiem, ale na realnej tragedii nie ma co sobie śmieszków pisać. Oby tylko wasi kibice, zamiast na mecz, nie musieli iść ratować dobytków swojego życia” – skomentowali użytkownicy X.
Na podobny przekaz zdecydowała się marka sportowa Inov-8 team. Na profilu firmy na Facebooku pojawił się niedostępny już post, w którym podkreśliła ona, że „Nikomu dziś, w obliczu tragedii na południu Polski, nie życzy dużej wody”. „Ale co innego pobiegać w takim terenie jak na zdjęciu. Najlepiej do tego nadają się nasze buty z 8mm kołkami na miękkie nawierzchnie. Wszystkie posiadają ultra przyczepne gumy, agresywne podeszwy oraz ochronne otoki i nylonowe cholewki” – napisała firma.
Źródło: facebook.com/WojtekKardysPL
Na Facebooku można było także zaobserwować post sponsorowany marki FastTony, która zachęca do skorzystania z oferowanych przez nią rozwiązań, aby być gotowym na powodzie, tornada czy inwazję Rosji. „Powódź nie zniszczy firm w internecie, a twoją? Zapisz się” – brzmi hasło na grafice reklamowej.
Źródło: linkedin.com/jowroblewska
Empik, CCC i Dedoles również nawiązały do deszczu i powodzi w swoich przekazach promocyjnych.
Empik wysłał do swoich klubowiczów powiadomienie z napisem: „Ciągle pada? Promocje pełne słońca czekają! Top promocje, wyjątkowe okazje do -30 proc., strefa wellbeing i więcej! Pożegnaj z nami lato”.
Źródło: linkedin.com/jakub-stempniewicz-b84464243
CCC także wybrało powiadomienia jako sposób dotarcia z reklamą do swoich odbiorców. „Hunter na deszczową pogodę. Do końca dnia online -20 proc. na kalosze i wszystkie inne buty” – czytamy w wiadomości od marki.
Źródło: linkedin.com/jakub-stempniewicz-b84464243
Aktualizacja, 17.09.2024, 16:15.
Otrzymaliśmy od biura prasowego Grupy CCC oficjalne stanowisko firmy, które zamieszczamy poniżej:
„W momencie przygotowywania komunikatu promocyjnego, pomimo alarmów pogodowych, nikt nie mógł spodziewać się tragedii w tak dużej skali. Jako firma zakorzeniona na Dolnym Śląsku, jesteśmy szczególnie poruszeni tą sytuacją, która dotyczy również osób nam bliskich. Reagujemy i podjęliśmy decyzję o przekazaniu ponad 10 tys. par butów dla poszkodowanych (tych reklamowanych w przekazie do Klientów, markowych kaloszy)”.
(ao)