Rzecznik PiS demonstracyjnie opuścił studio „Dziś wieczorem” w TVP Info oburzony tym, że telewizja pokazuje wyłącznie wystąpienia Bronisława Komorowskiego. Twierdzi, że w ten sposób nagłośnił problem braku obiektywizmu mediów.
Marcin Mastalerek opuścił studio TVP Info na samym początku rozmowy, oburzony tym, że telewizja pokazuje jedynie wystąpienia Bronisława Komorowskiego i ignoruje Andrzeja Dudę. „W takiej farsie nie będziemy brali udziału” – stwierdził. Zakomunikował też, że partia złoży w poniedziałek w tej sprawie pismo do KRRiT i do PKW. „Też uważam, że to jest farsa” – skomentował jego zachowanie prowadzący program Piotr Kraśko.
W Kontrwywiadzie RMF Mastalerek tłumaczył, że chciał w ten sposób zwrócić uwagę na zachowanie mediów publicznych TVP Info. „Mieliśmy ostatni weekend kampanii i na żywo było relacjonowanych sześć wystąpień prezydenta Bronisława Komorowskiego. Sześć razy Bronisław Komorowski. Andrzej Duda ani razu” – wyjaśniał. Podkreślił, że bardzo istotne jest, by media publiczne zachowywały obiektywizm i na to właśnie chciał zwrócić uwagę. „Gdybym wczoraj grzecznie panu redaktorowi Kraśko powiedział o tym, że sześć razy był Bronisław Komorowski a Andrzej Duda ani razu to nikt by o tym nie mówił” – stwierdził.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński w programie „Gość poranka” w TVP Info stwierdził, że opuszczenie studia przez Mastalerka to znak, że politykom PiS „na finiszu kampanii wyborczej puszczają nerwy”. Jak stwierdził, nie dziwi go zdenerwowanie partii w sytuacji, gdy „Andrzej Duda ciągle nie może przekroczyć tego progu 30 proc. i nie może dogonić elektoratu PiS”. Nie usprawiedliwia to jednak zachowania rzecznika PiS – uważa Grupiński.