Informacje o dzieciach, zwierzętach domowych czy ilości kupowanego alkoholu i wartości domu – takie dane na temat użytkowników gromadzi Facebook. Jak czytamy w washingtonpost.com, serwis zbiera te informacje, by sprzedawać je reklamodawcom i zarabiać.
Jak czytamy, Facebook jest darmowym serwisem społecznościowym, a jego zyski liczone są w miliardach. Zarabia bowiem na reklamach, a reklamodawcy oczekują od portalu bardzo dokładnych danych na temat użytkowników. Facebook gromadzi informacje o aktywności użytkowników zarówno w samym serwisie, jak i na innych stron internetowych – jeśli użytkownik jest w tym czasie zalogowany w portalu.
Dalej czytamy, że serwis Marka Zuckerberga zbiera m.in. informacje o zainteresowaniach użytkowników – wie, co jest pasją danej osoby, czy woli ona np. motocykle czy samochody albo jakie firmy odzieżowe czy nawet zapachy perfum wybiera.
W zestawieniu dotyczącym informacji gromadzonych przez Facebooka znalazło się 98 pozycji. Podstawowe dane to miejsce przebywania, wiek, płeć, język, wykształcenie i poziom dochodu. Jak czytamy, dla Facebooka ważne są informacje o tym, gdzie dana osoba mieszka (w domu lub w mieszkaniu), jaką powierzchnię ma dom czy w którym roku go wybudowano.
Serwis gromadzi również dane dotyczące zatrudnienia, takie jak nazwa pracodawcy, branża, stanowisko, a także liczba osób zatrudnionych w tym miejscu pracy. Portal sprawdza również, czy użytkownik posiada samochód lub motocykl (oraz jakiej marki i z którego roku) albo czy planuje kupić jakiś pojazd.
Jak czytamy dalej, wśród gromadzonych danych są też informacje, czy dana osoba przebywa z dala od stałego miejsca zamieszkania, czy jest w związku na odległość albo zaręczyła się bądź jest świeżo po ślubie, czy ma nową pracę lub się przeprowadziła. Facebooka interesują też wiadomości o dzieciach, zwierzętach domowych czy alergiach. Zbiera dane na temat restauracji, w których bywa użytkownik oraz tego, jakie robi zakupy – o ile robi je online.
Dalej czytamy także, że reklamodawcy dzięki Facebookowi wiedzą nawet, czy użytkownik zaciągnął kredyt lub korzysta z karty kredytowej. Wiedzą również, kto kupuje „ponadprzeciętne” ilości alkoholu. (mb)