mBank zaprezentował odświeżone logo. Zmianie uległy niektóre elementy dotychczasowego znaku. Bank informuje o nowym foncie, nieznacznie zmienionych proporcjach kolorowych pasków i odświeżonej palecie barw. Marka chce przez te zmiany lepiej dopasować znak do cyfrowych ekranów i sprawić, by był on bardziej czytelny.
„W ciągu siedmiu lat znacząco zmieniły się rozwiązania technologiczne, z których korzystają nasi klienci” – wyjaśnia Iwona Ryniewicz, dyrektor Departamentu Komunikacji i Strategii Marketingowej mBanku. „Logo mBanku pojawia się na coraz doskonalszych ekranach i nośnikach cyfrowych. Nie możemy być na to obojętni – to nie tylko kwestia estetyki, ale i oczekiwań odbiorców. Stąd zmiany, dzięki którym nasz znak i elementy identyfikacji wizualnej będą bardziej przystępne” – dodaje.
Czytaj także: „mBank pozdrawia”, czyli jak wpadka z powiadomieniami push wyglądała od kuchni
Bank wprowadza do znaku bezszeryfowy font czy nowe odcienie znanych klientom barw banku, które są teraz zgodne ze standardami WCAG (Web Content Accessibility Guidelines) i nie męczą oczu, a także są bardziej czytelne dla osób niedowidzących. Uporządkowany został też układ kolorowych pasków, a samo logo aktualnie prezentowane jest w formie prostokąta (marka informuje, że wcześniej korzystała też z logotypów w formie ikon, np. kuli ziemskiej. Pozostaną one częścią standardu graficznego banku, ale nie będą już pełnić funkcji logo.
Poprzednie logo banku
Odświeżeniem standardu graficznego zajęły się zespoły marketingu i UI/UX banku oraz agencja BNA.
„W gwałtownie zmieniającym się świecie zmieniają się także marki” – mówi Mariusz Przybył, Strategic Director agencji BNA. „Doświadczeni marketerzy doskonale wiedzą, że z pozoru mało istotne modyfikacje często w istotny sposób wzmacniają brand. I tak też jest w tym przypadku, gdzie mamy do czynienia z naturalną konsekwencją rozwoju brandu. Dzięki odświeżeniu, marka mBanku nie tylko przygotowuje się na przyszłość, ale też podkreśla swój cyfrowy charakter” – tłumaczy.
Odświeżony znak będzie widoczny przede wszystkim w sferze online, a później zacznie pojawiać się też na budynkach, kartach płatniczych czy drukach.
„To będzie zmiana ewolucyjna” – zaznacza Ryniewicz. „Jako bank z aspiracjami ekologicznymi, nie zamierzamy wyrzucać dotychczasowych druków, kart i innych elementów wizualnych. Podobną strategię przyjęliśmy w 2013 roku, prezentując nowe logo. Klienci i interesariusze dobrze tę strategię odebrali” – podkreśla. (kd)