„Żaden inny menedżer sportowy nie wywołuje w Polsce tylu emocji co Federer. Specjaliści zarzucają Austriakowi, że działa tak jakby nigdy nie czytał podręczników marketingu” – takie komentarze na temat trenera polskich skoczków czytamy w dzisiejszej Rzeczpospolitej. Federer, zdaniem tych, którzy mieli okazję z nim współpracować, „słucha tylko swoich argumentów, zraża do siebie ludzi arogancją, wybuchami złości”. Jak się okazuje, charyzma popłaca, bo „po góralsku uparty, butny” trener odnosi sukcesy, „dotrzymuje słowa” i „potrafi dopiąć swego”.