„Pani minister deklaruje, że jest urzędnikiem, a nie politykiem. Niestety stanowisko ministerialne jest także stanowiskiem politycznym i opinia publiczna oczekuje zachowań politycznych” – tak poseł PO Antoni Mężydło komentuje na łamach Polski Metropolii Warszawskiej wypowiedzi Elżbiety Bieńkowskiej.
„Ważne jest, aby pasażerowie byli na bieżąco informowani o tym, co się dzieje, jak duże będzie spóźnienie. Nie jestem specjalistą od PR-u, ale od gospodarki, i wiem, że rynek kolejowy może funkcjonować dużo lepiej” – dodaje polityk PO. Przyznaje jednocześnie, że kolejnictwo to jedno z najtrudniejszych części wchodzących w skład nowego resortu Bieńkowskiej.
Mężydło odpowiada także na pytania dotyczące ministra zdrowia Bartłomieja Arłukowicza. Porównując go z poprzedniczką Ewą Kopacz, zauważa, że było wokół niej mniej „medialnego szumu”. Dodaje, że zadaniem Arłukowicza jest zmniejszenie kolejek do lekarzy i z tego będzie rozliczany. Jednocześnie rozmówca Polski zaznacza, że do wyników sondaży podchodzi z dystansem. „Pomogła nam nie tylko rekonstrukcja, ale i konkretyzacja programu” – wyjaśnia, przytaczając sondaż publikowany w Newsweeku. Zgodnie z nim PO miało większe poparcie od PiS-u. (ks)