Metro Warszawa donosi o tym, że miasta: Poznań, Wrocław, Gdańsk, Kraków i Chorzów, starające się o tytuł gospodarza rozgrywek Euro 2012 zdecydowały się zawrzeć układ o nieagresji. Już w najbliższą środę jedno z nich odpadnie z rywalizacji.
Jak czytamy, nie ma szans na to, żeby mistrzostwa piłkarskie odbyły się aż w sześciu polskich miastach. Musi więc zostać przeprowadzona selekcja. Jednak, do tego momentu szefowie komitetów ds. Euro we wspomnianych pięciu miastach zdecydowali się, że „grają fair do końca” i nie będą stosować wobec siebie „czarnego PR-u”, mówi Michał Prymas, pełnomocnik prezydenta Poznania. Co to oznacza? Przedstawiciele miast nie będą „podkładać sobie kłód pod nogi” – tłumaczy Barbara Janik z Krakowa – oraz wzajemnie się krytykować, czytamy w teście.(ał)