Świąteczna reklama sieci handlowej Tesco wywołała poruszenie. Na spot, w którym święty mikołaj prezentuje certyfikat zaszczepienia przeciwko COVID-19, spłynęło ponad 1500 skarg – opisuje theguardian.com. Jak czytamy, reklamie zarzucono przymuszanie do szczepienia i zachęcanie do dyskryminacji medycznej.
Telewizyjny spot Tesco w Wielkiej Brytanii przedstawia postać świętego mikołaja, który pokazuje certyfikat potwierdzający przyjęcie szczepionki przeciwko COVID-19. Spot pod tytułem „W te święta nic nas nie powstrzymuje” mówi determinacji społeczeństwa, by cieszyć się świętami Bożego Narodzenia w rodzinnym i przyjacielskim gronie – co nie było możliwe rok temu ze względu na resrtykcje związane z pandemią.
W jednej ze scen pojawia się w telewizyjny reporter z „najświeższymi wiadomościami”, który przekazuje, że mikołaj „może zostać poddany kwarantannie” – czytamy. Później święty mikołaj pokazuje swój certyfikat „covidowy” podczas kontroli granicznej, czym udowadnia, że został zaszczepiony i może wjechać do kraju bez ograniczeń.
Theguardian opisuje, że w większości skarg, które wpłynęły do brytyjskiego organu nadzoru reklamowego po emisji spotu, znalazły się stwierdzenia, że w spocie pokazano sytuację przymusu i zachęcono do dyskryminacji osób niezaszczepionych.
Czytamy, że scena wywołała też kontrowersje w mediach społecznościowych, gdzie swoje zdanie wyrazili m.in. przedstawiciele ruchu antyszczepionkowego.
Urząd ds. Standardów Reklamy przekazał, że analizuje skargi i sprawdza, czy są one uzasadnione, by ocenić, czy potrzebne będą dalsze kroki – czytamy dalej.
90-sekundowa reklama to tylko część kampanii Tesco – wskazuje źródło. Towarzyszą jej m.in. reklamy prasowe, outdoorowe czy radiowe, a także działania w mediach społęcznościowych i sklepach. BBH, londyńska agencja reklamowa, która opracowała kampanię, określiła ją jako „okrzyk mobilizacyjny”, który ma pokazać, że jesteśmy silniejsi w tym roku – opisuje dalej źródło. (mb)
Czytaj także: Przekonać nieprzekonanych. O komunikacji szczepień