W ramach kampanii Missing Type z nazw wielu marek zniknęły litery A, B i O. Symbolizują one poszczególne grupy krwi. Ich brak ma zwrócić uwagę na spadek liczby dawców krwi.
Akcja Missing Type powstała na zlecenie NHS – angielskiej publicznej służby zdrowia. W tym roku odbywa się po raz drugi, premiera akcji miała bowiem miejsce w 2015 roku. W ramach kampanii z nazw marek (ale również z nazw ulic czy tytułów czasopism) usunięto litery A, B, O (ze względu na podobieństwo do cyfry 0).
Źródło: youtube.com/NHS Give Blood
Dzięki zaangażowaniu marek kampania ma dotrzeć do jak największej liczby osób, pokazać poparcie dla krwiodawstwa oraz zachęcić do zarejestrowania się, by oddać krew. Jak czytamy na stronie blood.co.uk, w tym roku do akcji dołączyły organizacje zrzeszające dawców krwi z 21 krajów.
Litery A, B i O zniknęły m.in. z nazw marek takich jak Microsoft, Tesco, Google czy Cadbury. Usunięto je również ze znaku „I Amsterdam”.
Źródło: twitter.com/London_Pride
Źródło: twitter.com/MicrosoftUK
Źródło: twitter.com/WLGAirport
Źródło: twitter.com/CadburyUK
Źródło: twitter.com/Iamsterdam
(mb)