„Żadna z głównych tez orędzia nie została tak opowiedziana, żeby ludzie chcieli na jego temat dyskutować” – stwierdza Eryk Mistewicz w rozmowie z Kamilą Wronowską na łamach Dziennika.
Specjalista uważa, że prezydent Lech Kaczyński nadal nie potrafi przełożyć swojej polityki na język współczesnej komunikacji. Dodaje, że scenografia, która pojawiła się w orędziu przypomina tę z indyjskich filmów obyczajowych w stylu Bollywood. Zaznacza, że nie podziela opinii, iż ostatnie wystąpienie prezydenta było jednym z najlepszych, zauważa jednak, że Lech Kaczyński wyszedł z pozy obrażonego wojownika, któremu nie udało się do końca zrealizować swojej wizji.
Mistewicz przyznaje także, że prezydentura Kaczyńskiego wchodzi na nowy tor – Lech Kaczyński wygłasza coraz lepsze przemówienia, a jego otoczenie zaczęło analizować twarde dane sondażowe i przestało opierać poparcie na kilkunastoprocentowej grupie eurosceptyków. „Przez to, że większość Polaków jest zwolennikami Unii, Lech Kaczyński w naturalny sposób został popchnięty w stronę euroentuzjazmu wynikającego z sondaży” – stwierdza. (mk)