W momencie, gdy wydobycie gazu łupkowego może skutecznie uniezależnić nas od dostaw tego surowca z Rosji, a Polska jest teraz głównym bohaterem debaty na temat jego niekonwencjonalnych zasobów, „czarny PR łupkowy” nam nie pomoże – czytamy na łamach Wyborcza.biz.
„W ostatnim czasie nasila się negatywna kampania wykorzystująca często niepotwierdzone informacje dotyczące zagrożeń środowiskowych dla podważenia zasadności realizacji projektów gazu łupkowego” – przekonuje na łamach Wyborczej.biz Beata Stelmach, podsekretarz stanu w MSZ. Według niej „czarny PR łupkowy” powoduje więcej szkód niż samo wydobycie gazu łupkowego. Utrudnia prowadzenie rzetelnej debaty na temat potencjalnych wyzwań, jakie wiążą się z budową sektora gazu łupkowego. Korzyści, jakie wymienia Stelmach w związku z wydobyciem gazu w Polsce, to głównie te modernizacyjne, wynikające z inwestycji największych międzynarodowych koncernów w Polsce i realizacji z nimi wspólnych projektów energetycznych. Zyskać mają też polskie spółki posiadające lub ubiegające się o koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego. Najważniejsza jednak jest szansa na zmniejszenie uzależnienia od importu gazu ziemnego. Dlatego negatywne opinie na ten temat przekreślają w opinii podsekretarz stanu możliwość „uczciwej dyskusji w tym zakresie”.(es)