Izraelski minister edukacji Naftali Bennett krytykuje porozumienie zawarte przez premierów Polski i Izraela – podaje polsatnews.pl. Zdaniem polityka dokument, który miał zażegnać kryzys dyplomatyczny między oboma krajami, to „pełna kłamstw kompromitacja”, która – jak zapewnia – nie będzie włączona do szkolnego programu nauczania. Pojawi się w niej jednak coś innego.
Bennett dodał do obowiązkowych zajęć dla przewodników wycieczek do Polski moduł, w ramach którego młodzi Izraelczycy mieliby dowiedzieć się, w jaki sposób Polacy traktowali Żydów przed II wojną światową, w jej trakcie oraz po zakończeniu – dowiedział się portal ynet.com, na który powołuje się polsatnews.pl. Dotychczas tego typu treści były nieobowiązkowe.
„W obliczu prób cenzurowania działań Polaków wobec Żydów w czasie Holocaustu zwiększymy nauczanie na ten temat. Wielu Polaków pomagało Nazistom mordować Żydów, co do tego nie ma dyskusji. Pokażemy studentom w Izraelu prawdę, będą mieli dogłębną wiedzę na temat tego, co działo się na polskiej ziemi, największym żydowskim cmentarzysku na świecie” – argumentuje Bennett.
Choć materiały dla przewodników mają skupiać się na „szerokiej współpracy Polaków z nazistami” (polsatnews.pl opisuje, że minister edukacji Izraela wprowadza „obowiązkowe zajęcia z polskiego antysemityzmu”), to uczestnicy wycieczek, jak podają źródła, usłyszą też o polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Czytaj więcej: „Rację trzeba umieć sprzedać”. Eksperci o konflikcie Polski i Izraela
Minister Bennett jest liderem prawicowej partii Żydowski Dom, która jest członkiem koalicji rządzącej obecnie Izraelem. Resortem edukacji kieruje od 2015 roku; dwa lata przed tym dostał się do izraelskiego parlamentu po raz pierwszy. (mp)
Zdjęcie główne: Adi Cohen Zedek [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons