„Już jedna trzecia spółek notowanych na New Connect to firmy konsultingowe, księgowe i agencje public relations” pisze Andrzej Witul, na łamach Forbesa w artykule podsumowującym pierwsze półrocze istnienia giełdy.
Jak podaje autor, w lutym notowane były na niej 34 spółki. Na parkiecie pojawiło się więcej spółek okołobiznesowych . Jak stwierdza Ludwik Sobolewski „New Connect rozwija się tak, jak miał się rozwijać, a pod wieloma względami nawet znacznie lepiej. Także pod względem struktury branżowej”.
Wśród debiutujących znalazła się także agencja Liberty Group, która jak podaje autor artykułu, jest ewenementem na skalę europejską. Jak stwierdza Robert Niczewski, szef agencji „New Connect jest pierwszym rynkiem publicznym Starego Kontynentu, który widzi firmę PR”. Dodaje także, że początkowo spółka tej branży budziła niedowierzanie analityków. Twierdzili oni, że pozyskanie dużego klienta w postaci instytucji, funduszu bądź banku uwiarygodni firmę i pomoże w przedstawieniu spółki inwestorom zagranicznym. Niczewski dodaje również, że „Biznes PR jest niezwykle rentowny. Marże netto na poziomie 27-30 proc. są rzadko spotykane w innych branżach i charakterystyczne dla usług doradczych”.
Adam Dzielnicki, wiceprezes WDM podkreśla, że „każda nowa branża reprezentowana na giełdzie, to możliwość lepszego zdywersyfikowania portfela i zbudowania ekspozycji na nowe sektory” Jak podkreśla Witul „biura rachunkowe czy agencje PR to stabilne, spokojne biznesy, które będą rozwijać się równo z gospodarką”. Dodaje także, że tego typu spółki są bardziej przewidywalne i mniej ryzykowne dla inwestorów. (mk)