Apple przegrało proces z nieautoryzowanym serwisem w Norwegii – podaje bezprawnik.pl. Powodem pozwu, który złożyła amerykańska korporacja, było „nieuprawnione wykorzystywanie znaku towarowego” zastrzeżonego dla firmy – czytamy.
Tomasz Laba, autor artykułu, zauważa, że Apple już od długiego czasu jest krytykowany za sposób przeprowadzania serwisu urządzeń. Oryginalne części zamienne dostępne są w autoryzowanych serwisach, które nie wykonują pewnych napraw, bo są zobowiązane do wymieniania elementów na nowe, co z kolei wiąże się z większymi kosztami – czytamy.
Nieautoryzowane serwisy nie mogą natomiast kupować elementów bezpośrednio od amerykańskiej korporacji. „Muszą sobie radzić inaczej, często zaopatrując się w swoistej szarej strefie lub rozkładając używane sprzęty na części” – opisuje autor. W wielu miejscach na świecie zdobywane w ten sposób elementy uważa się za podróbki, a handel nimi jako naruszenie prawa – podaje bezprawnik.pl. Takie jest również stanowisko firmy Apple – kontynuuje autor.
Jak czytamy dalej, norweski serwis kupił 67 ekranów do telefonów iPhone 6 i 6s, które nie pochodziły bezpośrednio od Apple’a. Ekrany zostały odnowione oraz na nowo poskładane przez trzecią firmę – pisze Tomasz Laba. Natomiast logo Apple’a na tych produktach zamazano markerem – dodaje.
Sąd stanął po stronie norweskiego serwisu, argumentując, że nigdy nie podszywał się on pod autoryzowany serwis Apple’a i nie deklarował, że udziela gwarancji firmy – informuje bezprawnik.pl. Obowiązujące w Norwegii prawo nie zakazuje napraw przeprowadzanych z wykorzystaniem części zamiennych kupionych w azjatyckich fabrykach, które są kompatybilne z używanymi przez Apple’a. Kluczowe jest, aby nie pojawiło się na nich logo producenta – w tym przypadku amerykańskiej korporacji – czytamy.
Sąd stwierdził, że skoro logo zostało zamazane i jest niewidoczne, to nie naruszono prawa. Dodatkowo przyznał, że serwisant ma niewielkie możliwości, by sprowadzać części, na których nie widnieje logo producenta lub jest ono zakryte. Apple natomiast nie jest właścicielem elementów, które sprzedano – czytamy. „Handlarze mają prawo zakryć logo firmy i dalej je sprzedawać jako kompatybilną, lecz nieoryginalną część” – pisze dalej autor. (mf)