Raperzy Kollegah i Farid Bang, którym zarzuca się tworzenie antysemickich tekstów, otrzymali nagrodę niemieckiego przemysłu muzycznego za płytę „Jung Brutal Gutaussehend 3” – informuje wprost.pl.
Jak czytamy, takie wyróżnienie budzącego kontrowersje duetu podczas gali muzycznej Echo wywołało szereg komentarzy. „Antysemickie prowokacje nie zasługują na nagrodę – są odrażające” – powiedział Heiko Maas, szef niemieckiego MSZ, którego słowa przytacza źródło.
Z kolei zespół Noto Quartet postanowił oddać statuetkę Echo z 2017 roku – podaje wprost.pl. W ten sposób muzycy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec nagrodzenia raperów – czytamy. „Do niedawna Echo było w naszych oczach najważniejszą nagrodą muzyczną w Niemczech. Tolerowanie otwartego rasizmu jest dla nas nieakceptowalne. Bardzo żałujemy, ale nagroda Echo w tym momencie jest dla nas symbolem wstydu” – napisali muzycy w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku, na które powołuje się źródło. Również Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skrytykował teksty raperów – czytamy.
Jak informuje źródło, najwięcej kontrowersji budzi utwór, w którym pojawiają się wersy o wytrenowanym ciele „o bardziej wyraźnych konturach (mniejszej zawartości tłuszczu) niż u więźnia w Auschwitz”. W innych fragmentach raperzy np. mówią, że „robią kolejny Holokaust, wjeżdżając z Mołotowem” – podaje źródło.
Jak informuje wprost.pl, Florian Drucke, prezes Bundesverband Musikindustrie, które przyznało nagrodę raperom, dopuszcza możliwość jej odebrania. Niemiecki przemysł muzyczny ma zweryfikować, czy teksty duetu zawierają treści antysemickie, ksenofobiczne, seksistowskie, homofobiczne i gloryfikujące przemoc, a jeśli tak, to w jakim stopniu – zaznacza źródło. (mf)
