Tygodnik Wprost publikuje wyniki sondy na temat tego, kogo Polacy nie chcą już oglądać na politycznym piedestale. Przy okazji autorzy tekstu ujawniają receptę na medialny sukces. Niezależnie czy ma się ambicje polityczne, czy chce się zrobić karierę w show-biznesie, wystarczy być bezbarwnym i nijakim, piszą Maliszewski i Sachno.
Polityka, zdaniem publicystów, ma wiele wspólnego ze światem show-biznesu. Po pierwsze, w obu przypadkach gra toczy się o to, aby zdobyć jak największą przychylność publiczności. Po drugie, trzeba mówić to, co widzowie i wyborcy chcą usłyszeć – czyli nic specjalnego. „Bohaterowie mas są bezbarwni, nie mają nic do powiedzenia i nic specjalnie sobą nie reprezentują”, oceniają bezwzględnie autorzy. W ten sposób zdaniem publicystów popularność zdobyła Doda oraz Aleksander Kwaśniewski, któremu „nijakość” pozwoliła wygrać wybory i utrzymać się na stanowisku 10 lat, czytamy.
Podobną metodą – dodają Maliszewski i Sachno – karierę zrobił Donald Tusk. Unika on kontrowersyjnych wypowiedzi i dlatego podoba się społeczeństwu, oceniają autorzy tekstu. Z tego zapewne powodu nie znalazł się on w gronie polityków, którzy zdaniem Polaków powinni zniknąć. Tymi, którzy z politycznej areny powinni jak najszybciej zejść, według zestawienia przeprowadzonego na zlecenie Wprost przez Pentor są: Andrzej Lepper, bracia Kaczyńscy, Janusz Palikot, Antoni Macierewicz i Lech Wałęsa, wymieniają autorzy. (ał)
