Redakcja: Czy potwierdza Pan informację Rzeczpospolitej o objęciu przez Pana w lipcu stanowiska dyrektora Biura Prasowego Kancelarii Sejmu?
Krzysztof Luft: Tak potwierdzam – w tej chwili załatwiam formalności związane z objęciem przeze mnie tej funkcji od 1 lipca 2008
Red: Czy w związku z tym zawiesza Pan swoją działalność w agencji KLC?
KL: Oczywiście swoją działalność gospodarczą (taka była forma prawna działalności firmy KLC) zawieszam od 1 lipca 2008. Natomiast dotychczasowa działalność firmy będzie kontynuowana już bez mojego udziału przez moich dotychczasowych współpracowników, którzy tworzą nowy podmiot, pod kierownictwem pani Iwony Rasińskiej, związanej z KLC od początku istnienia firmy (od 2002 roku).
Red: Czy planuje Pan reorganizację prac biura, zmiany kadrowe? Jak Pan ocenia sytuację sprawozdawców sejmowych, warunki stworzone im przez Sejm, ułatwienia w dostępie do informacji?
KL: Dzisiaj nie są to już czasy „rewolucji” więc na żadne radykalne zmiany nie jestem nastawiony. Nie wykluczam, że będę chciał zaproponować jakieś korekty, czy zmiany, ale na pewno najpierw musiałbym się dobrze zapoznać z organizacją pracy biura jak i warunkami obsługi dziennikarzy.
Red: Czy poprzez pracę biura prasowego zamierza Pan także kształtować wizerunek Sejmu, jeśli tak, to jaki?
KL: Wizerunek Sejmu kształtują przede wszystkim posłowie – są w tym całkowicie niezależni (co najwyżej od swoich klubów). I na to biuro prasowe nie ma wpływu, za wyjątkiem organizacyjno – logistycznego wsparcia w zakresie kontaktu posłów z dziennikarzami (np. zapewnienie sali na konferencje prasowe itp).
Natomiast, jeśli chodzi o wizerunek instytucji to oczywiście sprawna i kompetentna obsługa prasowa sprzyjać może bardziej przychylnemu i rzetelnemu opisywaniu pracy Sejmu oraz Kancelarii Sejmu. Być może jest tu także miejsce na współpracę z komórkami w Kancelarii Sejmu zajmującymi się działalnością edukacyjno-popularyzatorską.
Rozmawiała Paulina Szwed-Piestrzeniewicz