„10 metrów” – to nowa kampania społeczna warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Skierowana jest do kierowców i ma na celu zwrócenie uwagi
na zagrożenie wynikające z nielegalnego parkowania samochodów w rejonie przejść dla pieszych.„Gdzie mam zaparkować, jak wszystko zajęte”, „Tu wszyscy tak parkują”, „Mnie stać na to, żeby sobie tu stać”, „Ja tylko na chwilę” – to tylko niektóre wymówki kierowców przyłapanych na nielegalnym parkowaniu w rejonie przejść. ZDM już trzy lata temu rozpoczął działania mające na celu poprawę sytuacji pieszych w rejonie „zebr”.
„To właśnie wtedy rozpoczęliśmy audyt wszystkich naziemnych przejść bez sygnalizacji na terenie Warszawy. A po zakończeniu analizy tych blisko 2000 miejsc nasunął się wniosek, że głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu jest ograniczona widoczność. A przyczyną nagminne parkowanie samochodów w rejonie przejść dla pieszych” – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
W ramach kampanii społecznej stworzono spot, w którym pokazano przypadki niewłaściwego parkowania samochodów w rejonie przejść dla pieszych. Tym samym, akcja ma na celu pokazanie, że każdy, kto parkuje zbyt blisko przejścia, może być współodpowiedzialny za tragiczny wypadek.
„Przepisy prawa są jednoznaczne i zakazują parkowania oraz postoju w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych. Niestety część kierowców ich nie respektuje, stwarzając tym samym zagrożenie i pośrednio przyczyniając się do potrąceń pieszych. Chcemy uzmysłowić kierowcom, że bardzo często tych 10 metrów dzieli życie od śmierci” – tłumaczy Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy. (jg)