Internetowy gigant chce sprawniej identyfikować i usuwać niebezpieczne materiały na YouTubie. Firma zdecydowała się na udoskonalenie swoich działań po zamachu, do którego doszło w ostatni weekend w Londynie – pisze businessinsider.com.pl.
Dotychczas namierzaniem ekstremistycznych treści na YouTubie zajmowali się przeważnie ludzie nazywani „sortownikami treści” (ang. „content classifiers”). Teraz firma chce w większym stopniu wykorzystać do tego technologie. Ponadto YouTube ma kształcić dodatkowe osoby, które mogłyby pracować jako „sortownicy” – czytamy.
Google chce również rozszerzyć zakres współpracy z organizacjami antyeksterministycznymi. Ma to pomóc firmie w lepszym identyfikowaniu materiałów, które mogą służyć radykalizowaniu i rekrutowaniu ekstremistów – czytamy dalej.
Ostatnią zmianą, na jaką zdecydował się gigant z Mountain View, będzie próba dotarcia do potencjalnych rekrutów ISIS za pośrednictwem YouTube’a. Firma chce poprzez reklamy w serwisie przekierowywać ich na materiały wideo o charakterze antyterrorystycznym – podaje businessinsider.com.pl.
Jak zauważa źródło, Kent Walker, szef prawników Google’a, miał przyznać, że dotychczas internetowi giganci w zbyt małym stopniu zajmowali się filtrowaniem tego rodzaju niebezpiecznych treści.
Firmy technologiczne już od jakiegoś czasu próbują walczyć z ekstremistycznymi materiałami. W ubiegłym roku pisaliśmy o eksperymencie, w którym brali udział Facebook, Twitter i Alphabet, spółka-matka Google’a, który miał na celu zmierzenie efektywności zwalczania ekstremistycznej propagandy w sieci. Natomiast po zamachu terrorystycznym, do którego doszło na początku czerwca tego roku Theresa May, premier Wielkiej Brytanii, postulowała wypracowanie międzynarodowych porozumień w sprawie regulacji środowiska internetowego, które miałyby uniemożliwić terrorystom planowanie zamachów przy pomocy sieci. Przedstawiciele Facebooka i Twittera powiedzieli wówczas, że podejmują już działania mające na celu zwalczanie terrorystycznych treści w serwisach.
Czytaj więcej: Po zamachu – deklaracje. Wielka Brytania mówi stop terrorystom w sieci
(pk)