Tomasz Lis , prof. Wiesław Władyka i Jacek Żakowski skomentowali dla radia Tok FM przebieg obecnej kampanii. Wniosek? Jest nudna jak przysłowiowe flaki z olejem i pozbawiona merytorycznej dyskusji. Skutkiem może być niska frekwencja podczas wyborów.
Zdaniem Żakowskiego kampania przytłacza wyborców uprawianym w niej populizmem i tandetą – nudzi i zniechęca do głosowania. Publicysta przywołuje dla przykładu niedawną debatę na temat polityki społecznej. “Wychowaliśmy sobie polityków, których nie pochłaniają realia i rzeczywistość” – mówi Żakowski w Poranku Tok FM. Podobny pogląd prezentuje prof. Władyka. Podkreśla rozbieżność pomiędzy obecną polityką a prawdziwym życiem. Dodaje, że politycy skupiają się przede wszystkim na zwycięstwie, a nie przedstawieniu własnych propozycji ustaw.
Z kolei Tomasz Lis obstawia, że do wyborów pójdzie maksimum 40 proc. Polaków. Przyczyną takiej prognozy nie jest – według redaktora naczelnego „Wprost” – wyłącznie monotonna kampania. Liczy się również to, jak wyborcy postrzegają polityków po ostatnich 4 latach. Zdaniem Lisa negatywne podejście do kampanii i zapowiadająca się mała frekwencja wyborów są skutkiem uprawiania „nonsensownej polityki”. Natomiast przedwyborcza nuda wiąże się – zdaniem Lisa – z bardzo przewidywalnymi wypowiedziami podczas debat. „Można dokładnie przewidzieć, jaka odpowiedź padnie. Rozmawiający i widzowie dokładnie widzą, kiedy polityk mówi prawdę, a kiedy łże jak pies” – mówi Tomasz Lis w Poranku Tok FM. (aw)