„Barack is back”, „Silny Obama, Romney się nie ugiął” – tego typu tytuły ukazały się w amerykańskich serwisach po debacie. Zdaniem 46 proc. uczestników sondażu przeprowadzonego przez CNN wśród zarejestrowanych wyborców, Obama odniósł zwycięstwo w drugiej debacie wyborczej. Za zwycięstwem Romneya opowiedziało się 39 proc. przepytanych. Występ obecnego prezydenta doceniła także konserwatywna stacja Fox News.
Druga debata poświęcona była m.in. kwestiom ekonomicznym, podatkom i polityce energetycznej. Obama zarzucił swojemu rozmówcy przeinaczanie faktów dotyczących polityki energetycznej i socjalnej. Wykazywał także zmienność poglądów rywala. Zarzucił mu także składanie niemożliwych do zrealizowania obietnic podatkowych. W odróżnieniu od pierwszej debaty, tym razem energicznie odpierał zarzuty rywala.
Ten krytykował dorobek kandydata Demokratów, obwiniając go m.in. o spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz wysokie bezrobocie i stwierdził, że „Obama prowadzi kraj na drogę Grecji”.
Jak czytamy, debata była bardzo żywiołowa, momentami kandydaci przekrzykiwali się i mówili jednocześnie tak, że trudno było ich zrozumieć. (ks)