Pod koniec czerwca 2019 roku IKEA zwolniła jednego z pracowników po jego komentarzu nt. artykułu o homofobii, bifobii i transfobii. Posłużył się w nim cytatami ze Starego Testamentu, które odnosiły się do kar za gorszenie innych i homoseksualizm. W obronie pracownika stanął m.in. instytut Ordo Iuris, a postępowanie wyjaśniające z urzędu podjął Rzecznik Praw Obywatelskich. Materiały opisujące historię pojawiły się w ogólnopolskich mediach, także w „Wiadomościach” TVP. Tylko 28 czerwca 2019 roku pojawiło się na temat marki ponad 15 tys. wzmianek w mediach. Sama marka w odpowiedzi na krytykę powiela oświadczenie, w którym tłumaczy swoją decyzję.
Wykres przedstawiający liczbę publikacji na temat IKEA w okresie od 24 czerwca do 1 lipca (do godz. 12:00) 2019 roku.
Źródło: Instytut Monitorowania Mediów
Komentarz zwolnionego pracownika brzmiał: „Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: »Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich«. A także: »Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich«”. Pracownik, jak podaje Ordo Iuris, komentował udostępniony przez firmę IKEA wpis „Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas”. Artykuł prezentował stanowisko firmy i zachęcał do tworzenia kultury integracyjnej.
Prawnicy wspomnianego instytutu złożyli w imieniu zwolnionego pozew, w którym twierdzą, że „decyzja władz firmy stanowi wyraz różnicowania pracowników ze względu na wyznanie” oraz „narusza regulamin firmy zakazujący dyskryminacji z powodu wyznawanej religii”.
Jak odpowiada IKEA, komentarz zwolnionego poruszył „wielu pracowników”. „Otwartość na inne poglądy nie może stać się przyzwoleniem na słowną agresję wobec innych, wyrażoną w mediach elektronicznych, a także w bezpośrednich rozmowach z innymi pracownikami. Sprzeciwiamy się i reagujemy, gdy istnieje ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej każdego pracownika. W naszej ocenie tak było w tym przypadku, dlatego podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu umowy z pracownikiem” – pisze w oświadczeniu IKEA.
Firma podkreśla, że to nie poglądy pracownika były problemem, ale sposób ich wyrażania, który wykluczał inne osoby. Ordo Iuris odpowiada w innym oświadczeniu, że „zwolniony pracownik (…) nie nawoływał do agresji, a jedynie dał wyraz swoim przekonaniom religijnym”.
Instytut w imieniu pracownika domaga się przywrócenia go do pracy oraz wypłatę odszkodowania i przekazania go na cele charytatywne. RPO ogłosił natomiast, że zwróci się do „właściwych podmiotów” z prośbą o informacje w sprawie zwolnionego. Przypomniał też, że w Polsce rzeczywiście istnieje problem dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na wyznanie. (mp)