Marka kosmetyczna The Ordinary w najnowszej kampanii postanowiła odrzucić współpracę z celebrytami na rzecz skupienia się na składnikach swoich produktów i nauce, dzięki której powstały – podaje adweek.com.
Jak czytamy, globalna kampania out-of-home została przygotowana dla marki przez agencję Uncommon Creative Studio. Akcja skupia się na nauce, która stoi za produktami The Ordinary, zamiast na „krzykliwych i sztucznych” reklamach z udziałem influencerów.
W ramach kampanii powstały minimalistyczne billboardy, na których widoczny jest tekst na pustym białym tle. Słowom towarzyszą jedynie proste obrazy przedstawiające fragmenty produktów marki – czytamy.
Źródło: twitter.com/uncommon_studio
Reklamy wykorzystują ironiczne poczucie humoru do przekazania głównego przesłania kampanii, które dotyczy autentyczności. Według źródła, jest to nietypowe podejście marketingowe w branży kosmetycznej, która ma tendencję do angażowania w reklamy celebrytów i influencerów oraz ukazywania produktów za pomocą przyciągających wzrok fotografii. Akcja zaprzecza uprzedzeniom dotyczącym zależności branży kosmetycznej od sztuczności.
Według tekstu widniejącego na jednym z billboardów, ludzie uważają za dziwne, że marka nie nadaje chwytliwych nazw swoim produktom. The Ordinary stwierdziło, że próbowało, ale „naukowcy są okropnymi copywriterami” – donosi źródło.
The Ordinary od początku działalności kładzie nacisk na przystępność cenową i edukację. Produkty marki mają podobny design, co powstałe w ramach akcji billboardy, a każdy z kosmetyków wyróżnia się monochromatyczną etykietą i prostym krojem pisma. The Ordinary opowiada się za przejrzystością w branży kosmetycznej, co podkreśla za pomocą prostego nazewnictwa swoich produktów – dowiadujemy się.
Kampania jest promowana w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanadzie – donosi źródło. (ao)