Arabska rodzina królewska wsparła finansowo Benjamina Netanjahu podczas kampanii wyborczej – czytamy w Middle East Observer.
Afera Panama Papers dotyczy dokumentów, które kompromitują nieuczciwych podatników. Bazy danych opublikowane przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych zawiera informacje o ponad 200 tysiącach spółek, funduszy inwestycyjnych i fundacji zarejestrowanych w 21 rajach podatkowych.
Portal pisze, że w ramach tej sprawy Isaac Herzog, deputowany Knesetu i sekretarz izraelskiej Partii Pracy, upublicznił papiery obciążające aktualnie urzędującego premiera Benjamina Netanjahu. Jak czytamy, premier syjonistycznego państwa miał otrzymywać od saudyjskiego monarchy fundusze na kampanię wyborczą.
W marcu 2015 roku król Salman bin Abdulaziz miał przeznaczyć na ten cel 80 milionów. Według źródła zrobił to pośrednio – przez syryjsko-hiszpańskiego pośrednika nazwiskiem Mohamed Eyad Kayali, który przetransferował środki na Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Tam przejął je izraelski miliarder Teddy Sagi. To właśnie z tych środków pozostających w dyspozycji jego firmy sfinansowano kampanię wyborczą izraelskiej prawicy – czytamy. (mw)
Czytaj także: Pozew przeciwko Gazecie Wyborczej. Oskarżycielem Leo Messi