Spotkanie o nazwie „MEN dyskryminuje Polonię. Niepewna przyszłość edukacji domowej” było zaplanowane na 16 grudnia i miało odbyć się w jednej z sal budynku Polskiej Agencji Prasowej. Stroną techniczną przedsięwzięcia zajmowała się agencja Keja PR, która kontaktowała się z PAP-em w sprawie wynajmu sali. „Mieliśmy wszystko dogadane od tygodni” – stwierdził przedstawiciel firmy public relations w rozmowie z press.pl.
13 grudnia Violetta Kraskowska z firmy Keja PR otrzymała jednak wiadomość e-mail od Zespołu Obsługi Medialnej PAP. Wynikało z niej, że szefostwo polskiej spółki po zapoznaniu się z tematem konferencji postanowiło nie wyrazić jednak zgody na zorganizowanie jej w swojej siedzibie. PRoto.pl dowiedziało się, że w jednym z maili pracownik PAP-u zamieścił… listę miejsc należących do konkurencji, w których konferencja mogłaby się odbyć.