Jak czytamy w Nowym Forum, nigeryjski prezydent Goodluck Jonathan (którego imię można tłumaczyć jako „Szczęściarz”) pechowo rozpoczął twitterową kampanię wyborczą. W jej ramach wykorzystał hasło „BringBackGoodluck”, w oczywisty sposób odnoszące się do akcji BringBackOurGirls – kampanii na rzecz uwolnienia dziewcząt porwanych przez nigeryjskich terrorystów.
Islamskie ugrupowanie Boko Haram porwało w kwietniu około 220 licealistek ze szkoły w Chibok. Po tym zdarzeniu internauci zapoczątkowali kampanię na rzecz ich uwolnienia, stosując hasło BringBackOurGirls.
Teraz hasło ponownie pojawiło się w sieci – tym razem jednak nie chodzi o uwolnienie porwanych uczennic, a reelekcję nigeryjskiego prezydenta. Jak czytamy, prezydent szybko odciął się od twórców tego sloganu. Porwanie licealistek nadal jest jednak problemem dla Jonathana. Nie udało się ich uwolnić do dzisiaj, dodatkowo wbrew zapowiedziom nigeryjski rząd postanowił negocjować z terrorystami. (ks)